Specjalistyczny ośrodek dla osób w kryzysie bezdomności powstanie w dzielnicy Przeróbka w Gdańsku. Urzędnicy nie ugięli się mimo sprzeciwu mieszkańców. Ośrodek ma być gotowy pod koniec przyszłego roku.
Gdy mieszkańcy Przeróbki dowiedzieli się o planowanej inwestycji, zaczęli się organizować i zbierać podpisy, sprzeciwiając się budowie ośrodka dla osób w bezdomności. W sumie udało się ich zebrać ponad tysiąc i zostały one wręczone na ręce jednego z urzędników.
Mieszkańcy mają żal o to, że kluczowe decyzje dotyczące inwestycji były podejmowane za ich plecami. Uważają, że nie zostali doinformowani o przeznaczeniu obiektu.
– Tylko gadają z urzędu sami dla siebie, co oni by chcieli zrobić nam, a mieszkańcy nie liczą się, bo prawdopodobnie już jest wszystko zaklepane – sugeruje jedna z mieszkanek.
– Boimy się, że oni po prostu wyjdą z tego schroniska, będą zalegać, a my nie mamy zbyt dużo terenów, żeby wypoczywać. Jest jeden, jedyny skwerek, a obok ogródki działkowe, które bezdomni, jak dobrze wiemy, lubią zasiedlać – dodaje inna pani.
Mieszkańcy zwracają również uwagę na fakt, że w pobliżu znajdują się szkoła i przedszkole.
„TO NIE NOCLEGOWNIA”
Urzędnicy uspokajają i mówią, że na Przeróbce pojawi się specjalistyczny ośrodek dla osób w bezdomności, które wymagają specjalistycznego leczenia. Wojciech Bystry, prezes Towarzystwa Pomocy imienia świętego Brata Alberta w Gdańsku, zapewnia, że do tego ośrodka trafiać będą wyłącznie osoby trzeźwe.
– To będzie placówka dla maksymalnie 80 osób, które mają problemy zdrowotne, z którymi trzeba pracować. To osoby, które czekają na domy pomocy społecznej. Ta placówka będzie bardzo mocno różnić się od placówek interwencyjnych. Nie przyjdą tu ludzie wprost z ulicy, tylko będą kierowani przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku – tłumaczy.
„TO NIE JEST ODPOWIEDNIE MIEJSCE”
Z kolei Anna Kosińska-Motyl uważa, że Przeróbka nie jest idealnym miejscem na wspomniany obiekt. Jej zdaniem bliska obecność torów, a także zbliżający się remont mostu Siennickiego nie sprzyjają jego działalności.
– Najpierw to miał być budynek dla osób chorych, niewychodzących. Potem zmienili trochę temat i powiedzieli, że jeżeli te osoby będą poruszały się z chodzikiem, to będą mogły wychodzić, ale będą to osoby na tyle chore, że nie będą spacerowały po dzielnicy. Osoby chore powinny leżeć w szpitalu albo taki ośrodek powinien być w miejscu przy szpitalu – mówi.
SPACER PO DZIELNICY
We wtorek, 9 kwietnia urzędnicy mieli odbyć spacer z przedstawicielami rady dzielnicy. Na miejscu pojawili się jednak protestujący mieszkańcy, którzy wyrazili sprzeciw wobec inwestycji. Spacer miał na celu ustalenie możliwych inwestycji i miejsc, które wymagają zmiany dla polepszenia życia mieszkańców.
– Celem spaceru było też zebranie konkretnych informacji w czasie przejścia przez dzielnicę, bo wtedy faktycznie ją widzimy, a nie dostajemy czegoś tylko w interpelacji czy na piśmie. Zebraliśmy dzisiaj różne sugestie od mieszkańców. Przekażemy je pani prezydent i na pewno będziemy dalej w kontakcie z mieszkańcami i z radą dzielnicy – deklaruje Katarzyna Ziemian z gdańskiego magistratu.
CIĘŻKIE INWESTYCJE?
Radny Andrzej Skiba zauważa, że na Przeróbce zaczyna pojawiać się coraz więcej inwestycji, które można określić jako „ciężkie”. – Mieszkańcy tej części Gdańska, a także całej wyspy portowej, czują się najmniej bezpiecznie. W moim odczuciu Przeróbka staje się miejscem wygodnym dla władz Gdańska, dla pani Aleksandry Dulkiewicz i jej współpracowników, w którym można lokować wszystkie kontrowersyjne projekty.
Urzędnicy przygotowują dokumentacje projektową, a sam ośrodek ma być gotowy pod koniec przyszłego roku.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Oskar Bąk/MarWer/puch