Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie

Duszeńko1

Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie – tak Urszula Ruhnke – Duszeńko zwykła mówić na pożegnanie do aktorki Haliny Słojewskiej, swojej sąsiadki z ulicy Mariackiej. Teraz pani Halina próżno wypatruje światła w oknach na parterze naprzeciwko swojego mieszkania. Te okna są zresztą ciemne od dłuższego czasu: Urszula kilka lat po śmierci męża, rzeźbiarza prof. Franciszka Duszeńki została przeniesiona przez rodzinę ze swojego pełnego pięknych przedmiotów i pięknych wspomnień mieszkania gdzieś daleko na Karwiny, potem na Morenę. – To już była poczekalnia – mówi Robert Kaja, przyjaciel Duszeńków. Urszula zmarła we wrześniu, kilka dni po swoich 93 urodzinach.

Pełną życia i energii malarkę los pozbawiał po kolei wszystkiego: tragicznie przedwczesna śmierć jedynego syna Marcina, emigracja wnuka do Australii, potem śmierć męża, wreszcie utrata mieszkania…

Urszula nigdy się nie skarżyła: „była jak bezbronny ptak”…. Podczas prac na świeżym grobie na Srebrzysku zostały odsłonięte tabliczki, emblematy z pogrzebowych drewnianych krzyży. Są tam teraz wszyscy troje: Marcin, Franciszek i Urszula.

Posłuchaj audycji Małgorzaty Żerwe „Wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie”

Zdjęcie obok. Fot. Radio Gdańsk/Małgorzata Żerwe

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj