Fasola z orzełkiem, zapomniany symbol patriotyczny. „W zaborze rosyjskim była zakazana”

fasola

Ta fasola jest dość niezwykła, na białym korpusie ma wyraźnego czerwonego orzełka w koronie. Nazwano ją fasolą niepodległości. Została nawet wpisana na listę produktów tradycyjnych. To nie żadne zabiegi genetyczne, tylko patriotyczna historia. Fasola z charakterystycznymi zabarwieniami, które przypominają orła w koronie w XIX wieku była narzędziem walki z zaborcami.
Historię fasoli niedawno przypomniał uczeń IV klasy z Gdańska Piotr Kowalina. Prezentacja Piotra o fasolce brała udział w konkursie wojewody pomorskiego „Ocalamy od zapomnienia – Skąd jesteśmy”. W rodzinie chłopca wraca się do tradycji hodowania niepodległościowej fasoli i przygotowywania uroczystych patriotycznych obiadów.

– W naszej rodzinie była nazywana fasolą orzełkową. Mamy taką fasolkę na działce w Pruszczu i pod Wierzycą, mówią rodzice chłopca. – Ta fasola stała się pewnego rodzaju symbolem patriotycznym. Potrawy z niej spożywano w czasie Wigilii i podczas świąt narodowych.

Obyczaj jedzenia fasolki z barszczem na Wigilię znany był zarówno na szlacheckich dworach, jak i w chłopskich chałupach w dwudziestoleciu międzywojennym, później jednak zaczął zanikać.

Badacze regionalni zgodnie twierdzą, że w XIX w podczas zaborów uprawianie fasoli traktowano jako wyraz patriotyzmu. W zaborze rosyjskim uznawana była za symbol walki o narodową tożsamość, co sprowadzało represje na tych, którzy ją uprawiali. Za posiadanie fasoli z orłem groziła zsyłka na Sybir. Z tego powodu sadzono ją w ukryciu pośród ziemniaków. Dzięki temu przetrwała do czasów odzyskania niepodległości w 1918 roku.

Profesor Anna Rosner z Instytutu Historii Prawa Uniwersytetu Warszawskiego w artykule Prawnoustrojowe symbole Rzeczypospolitej szlacheckiej na ziemiach polskich napisała: – Po powstaniu styczniowym w wielu regionach dawnych ziem polskich ostentacyjnie hodowano w ogrodach pewien gatunek fasoli tyczkowej, której naturalny wzór (wybarwienie) przypominał orła.

fasola 2 
Przed paroma laty pojawiły się informacje i zdjęcia w internecie o rzekomo zaginionym gatunku fasoli, który przetrwał na strychu w gospodarstwie k/Nowego Sącza. To przecież fasola, która nigdy nie zaginęła a przynajmniej 40 lat jest uprawiana w naszym ogrodzie pod Gdańskiem!- wykrzyknięto wtedy w rodzinie Piotra. Tuż po wojnie fasola przywędrowała do Gdańska wraz z rodziną z Podlasia. Nazywano ją u Kowalinów „fasolę orzełkową” i od lat uprawiano w ogrodzie.

Podobno fasola z orłem ma wiele zalet. Nie krzyżuje się z innymi odmianami. Jest gatunkiem nisko rosnącym, bardziej gruntowym niż tycznym. Bardzo łatwa w uprawie – praktyczne udaje się na każdej, nawet piaszczystej glebie. Nigdy nie choruje, nie jest też atakowana przez szkodniki.

fasola 4

Fasola niepodległościowa, czy inaczej orzełkowa zawierać może też tajemnicę pochodzenia Krzysztofa Kolumba. To tylko domysły, ale poważni badacze zastanawiają się, czy odkrywca Ameryki nie miał polskich korzeni. Manuel Rosa, od 20 lat badający życie Kolumba dowodzi, że wielki żeglarz był Polakiem a nie Genueńczykiem. A dokładniej synem Władysława III Warneńczyka, który nie zginął w 1444 roku, lecz schronił się na Maderze. Tam ożenił się z portugalską szlachcianką, a jego syn Krzysztof Kolumb wyruszył na podbój Nowego Świata. Czy więc możliwe, że na skutek kontaktów wielkiego podróżnika z ojczyzną fasola z wizerunkiem polskiego orła w koronie dotarła do Polski 500 lat temu? Tego niestety nie wiemy.

fsola włodek
Na fotografii Włodek Raszkiewicz z Radia Gdańsk i tato Piotra Arkadiusz Kowalina. Materiały o fasoli udostępnił nam Pan Arkadiusz, zdjęcia pochodzą z prezentacji 10-letniego Piotra.

W 2010 roku minister rolnictwa zarejestrował odmianę na Liście produktów Tradycyjnych. Nadano jej dwie oficjalne nazwy „polska fasola z orzełkiem” oraz „fasola niepodległości”.

wrasz/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj