Paweł Dołkowski odwołany ze stanowiska prezesa Renk. Prokuratura jednak nie zajmie się jego sprawą

(fot. RG)

Paweł Dołkowski nie jest już prezesem Pomorskiego Hurtowego Centrum Rolno Spożywczego RENK – dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter. W niedzielę w trybie pilnym zebrała się nowa rada nadzorcza spółki, w której większościowym akcjonariuszem jest Skarb Państwa i podjęła decyzję o jego odwołaniu. Obowiązki prezesa będzie pełnić Marzena Słomka. Spółka nie wydała w tej sprawie jeszcze oficjalnego komunikatu.

O Pawle Dołkowskim głośno było między innymi w związku z tak zwaną aferą billboardową w gminie Szemud. Od września ubiegłego roku do stycznia bieżącego roku spółka prowadziła wartą 58 tysięcy złotych kampanię z użyciem wizerunku prezesa, który później kandydował na wójta gminy Szemud.

ŚLEDZTWA NIE BĘDZIE

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, między innymi dlatego, że Paweł Dołkowski nie jest funkcjonariuszem publicznym.

– Pomorskie Hurtowe Centrum Rolno Spożywcze Renk jest spółką prawa handlowego. Nie jest to instytucja państwowa. Osoba, która pełni funkcję prezesa zarządu, nie może być funkcjonariuszem publicznym. To już samo w sobie powoduje, że nie zostały wyczerpane znamiona przestępstwa z artykułu 231 – wyjaśnia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Jak dodała, aby można było mówić o przestępstwie, muszą być spełnione wszystkie przesłanki przewidziane w danym przepisie karnym.

ZBYT NISKA KWOTA

Śledczy zbadali sprawę także pod kątem nadużycia zaufania przez osobę zajmującą się sprawami majątkowymi. Kwota 58 tysięcy złotych wydana na billboardy, okazała się zbyt niska.

– Kwota, która została wydatkowana na ponad 50 billboardów, to było 58 120 zł. Mienie znacznej wartości natomiast to mienie, którego wartość przekracza 200 tysięcy złotych. Tutaj też zatem nie możemy mówić o wyczerpaniu znamion tego przestępstwa – tłumaczy Wawryniuk.

Zawiadomienie w tej sprawie składała posłanka Agnieszka Pomaska. Jak powiedziała naszemu reporterowi, nie będzie odwoływać się od decyzji prokuratury. Liczy na to, że działalność byłego już prezesa wyjaśni i rozliczy nowa rada nadzorcza.

Jakub Kaługa/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj