W kwietniu rozpoczęto budowę o ponad 46 proc. więcej nowych mieszkań niż rok temu – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Jednak w stosunku do poprzedniego miesiąca o ponad 2 proc. spadła produkcja przemysłowa, a o 0,4 proc. – zatrudnienie. Natomiast średnie płace wyniosły prawie 8,3 tys. złotych.
Co wspomniane dane oznaczają dla gospodarki i rynku pracy? W audycji „Ludzie i Pieniądze” między innymi nad tym zastanawiali się Adam Protasiuk, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, oraz Tomasz Smorgowicz, twórca profilu Społeczne Zarządzanie Marką i pełnomocnik Pracodawców Pomorza. Pytania ekspertom zadawała Iwona Wysocka.
– Nasza gospodarka powoli przestaje być konkurencyjna. To też powoduje, że inwestorzy będą się z Polski wycofywać. Do tej pory polska gospodarka była konkurencyjna głównie ze względu na porównawczo niższy poziom wynagrodzeń – oceniał Adam Protasiuk.
– Jestem oszczędnym optymistą. Z jednej strony oczywiście cieszy, że w tak trudnej sytuacji geopolitycznej i ekonomicznej, w której dziś się znajdujemy, możemy mówić o jakichś symptomach pozytywnego wzrostu, ale te dane zawsze trzeba porównywać jeszcze z czymś. Eurostat nie jest już jednak takim optymistą i zdecydowanie bardziej pokazuje to zahamowanie ekonomiczne w kontekście makroekonomicznym, ale również dla naszego regionu, który zdecydowanie zwolnił – dodał Tomasz Smorgowicz.
W stosunku do marca, w kwietniu o prawie 2 proc. spadła sprzedaż detaliczna, ale o ponad 4 proc. wzrosła ona w ujęciu rocznym.
Posłuchaj całej audycji:
raf