Spółce Szpitale Pomorskie, po ponad roku starań, udało się uzyskać wszystkie pozwolenia na użytkowanie lądowiska na dachu Szpitala św. Wincentego a Paulo. Platforma znajduje się na dachu 10-piętrowego budynku, który wymagał dodatkowych, kosztownych prac dostosowawczych.
Oficjalnie lądowisko funkcjonuje dla lotników pod nazwą „Gdynia Szpital”.
– Mieliśmy dużo problemów z uzyskaniem akceptacji co do rozwiązań przeciwpożarowych. Są również kolejne sprawy: remontów i inwestycji w tym budynku. To wysoki budynek, więc były problemy z nośnością, co wiązało się z kosztami. Pierwotnie zakładana kwota w wysokości 11 milionów niestety się zwiększyła. Finisz mamy na 15 milionach złotych – mówi prezes Szpitali Pomorskich Jolanta Sobierańska-Grenda.
LĄDOWANIA I STARTY MOŻLIWE PO ZMROKU
Podobne lądowisko dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przy szpitalu w Wejherowie wykorzystywane jest około 100 razy w ciągu roku. W Gdyni ma to być na zbliżonym poziomie.
Konstrukcja platformy pozwala na obsługę jednostek latających o masie startowej sięgającej maksymalnie do 6,7 tony. Lądowania i starty możliwe są też po zmroku.
Marcin Lange/mp