Chodnik w centrum Gdańska, na którym znajduje się zegar słoneczny, został ogrodzony żółtymi barierkami. Ma to uchronić w zimie przechodniów przed poślizgnięciem się na granitowej powierzchni.
Mieszkańcy, którzy przychodzą do parku na rogu ulic Nowe Ogrody i Powstańców Warszawskich, narzekają jednak na brzydki wygląd barierek i wytykają, że zegar słoneczny powinien zostać wykonany z innych materiałów – antypoślizgowych. – Nie jest to najlepsze rozwiązanie. Po pierwsze, kto wymyślił zegar słoneczny w tym miejscu, a po drugie, te materiały należałoby zmienić, powiedziała reporterowi Radia Gdańsk jedna z mieszanek Gdańska. Kolejny mieszkaniec zwraca uwagę na kolor ogrodzenia. – Żółty nie pasuje do tego miejsca, rzuca się w oczy i jak najszybciej powinni to usunąć. Ale z drugiej strony, skoro jest to takie śliskie, to lepiej niech stoi, żeby nikomu nic się nie stało, dodał mężczyzna.

Zarządca terenu Centrum Hewelianum, obiecuje, że teren zostanie dostosowany i w przyszłości żółte bariery znikną. Być może pojawi się żywopłot. Lucyna Rokitiańska z Centrum Hewelianum powiedziała Radiu Gdańsk, że musi być dostęp do tego miejsca. – Zegar działa tak, że na jednym z kamieni musi stanąć człowiek, który jest wskazówką. Na niego pada światło, dodała Rokitiańska.

– Zegar słoneczny w centrum parku u zbiegu ulic Nowe Ogrody i Powstańców Warszawskich został wykonany z granitu, który jest bardzo śliski. Otoczyliśmy barierkami, żeby nikomu nic się nie stało, podkreśliła przedstawicielka Centrum Hewelianum.