Finansowe wsparcie dla nieuleczalnie chorej Paulinki stanowi cel uczestników pierwszego Rajdu Kabrio, który tydzień temu wyruszył z Nysy na Opolszczyźnie. Dwulatka z Barczewa cierpi na zespół Costello, który objawia się problemami z sercem, zniekształceniem twarzy i niepełnosprawnością intelektualną.
Kilkadziesiąt samochodów bez dachu pokonało w piątek trasę z Bytowa do Pruszcza Gdańskiego. – W sumie mamy ponad stu uczestników. Podziwiamy właścicieli kabrioletów, którzy mają wiatr we włosach dzięki możliwości otwarcia dachu. To bajka – mówi Szymon Wiliński, jeden z organizatorów rajdu.
– Zebraliśmy ponad trzynaście tysięcy złotych. Z tego, co wiem, na świecie stwierdzono tylko trzysta przypadków zespołu Costello, a znam dwoje dzieci w Polsce, które na nią chorują. Państwo refunduje na przykład kupno specjalnej maty do ćwiczeń za ponad dwadzieścia tysięcy złotych, ale jest kolejka, a ta mata jest potrzebna dzisiaj – dodaje Arkadiusz Łutowicz, inicjator wydarzenia.
JAK POMÓC?
Zbiórka jest prowadzona stacjonarnie na terenie byłej cukrowni, a także wirtualnie. Link do zrzutki można znaleźć >>>TUTAJ. Jutro kabriolety wyruszą do Nidzicy na Mazurach, gdzie odbędzie się finał akcji.
Mateusz Czerwiński/MarWer