Pobił byłą partnerkę i zabrał jej auto, a w lodówce trzymał narkotyki. Nie trafił do aresztu

Aresztowanie
Aresztowanie (fot. pomorska.policja.gov.pl)

Policjanci z Gdańska zatrzymali 26-latka, który jest podejrzany o pobicie byłej dziewczyny, kradzież kluczyków do jej auta i posiadanie narkotyków. Sąd nie przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt i zastosował wobec mężczyzny policyjny dozór.

– Sprawca uderzył kobietę w twarz i przytrzymywał ją za ubranie. Kiedy 27-latka upadła, były partner kopnął ją w głowę. Przytrzymał także jej rękę i ukradł kluczyk do samochodu. Następnie wsiadł do audi, przejechał nim kilkadziesiąt metrów, po czym porzucił auto – relacjonowała podinspektor Magdalena Ciska, oficer prasowa gdańskiej policji.

Policjantka wyjaśniła, że do zdarzenia doszło w zeszłym tygodniu na ulicy Kołobrzeskiej w Gdańsku. Natomiast w środę, 17 lipca mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty.

NARKOTYKI W LODÓWCE

Oficer prasowa dodała, że poszukiwanego 26-latka zatrzymano we wtorek, 16 lipca w mieszkaniu przy ulicy Guderskiego w Gdańsku. – Podczas przeszukania mieszkania policjanci znaleźli narkotyki, które sprawca trzymał w lodówce. Zabezpieczone środki odurzające trafiały do biegłego, który we wstępnej opinii stwierdził, że są to 174 porcje klefedronu – poinformowała.

Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzuty rozboju na byłej partnerce, zmuszania jej do określonego zachowania, naruszenia jej nietykalności cielesnej, krótkotrwałego użycia pojazdu i posiadania znacznej ilości narkotyków.

BEZ ARESZTU, ALE Z DOZOREM

Do sądu wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd nie przychylił się do niego i zastosował wobec 26-latka policyjny dozór wraz z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonej i kontaktowania się z nią oraz świadkami.

Policjantka podała, że za rozbój grozi 15 lat, za posiadanie znacznej ilości narkotyków – do 10 lat, za krótkotrwałe użycie pojazdu – do 5 lat, za zmuszanie do określonego zachowania – do 3 lat, a za naruszenie nietykalności cielesnej – do roku więzienia.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj