Budżet Gdyni na 2015 rok uchwalony. Nie ma w nim nowych dużych inwestycji, miasto stawia na dokończenie tych trwających oraz na mniej kosztowne prace w dzielnicach. Plan finansowy dla Gdyni na 2015 rok zakłada, że do miejskiej kasy wpłynie 1,297 mld zł, z kolei wydatki wyniosą 1,325 mld zł. Różnica wynosząca ponad 27 mln zł zostanie pokryta z pożyczki i kredytu.
Przewodniczący Rady Miasta Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski powiedział, że brak nowych znaczących inwestycji to efekt przesunięcia akcentów na realizację potrzeb i oczekiwań lokalnych społeczności. Wskazuje, że 26,5 mln zł zostanie przeznaczonych na modernizację dróg gminnych, m.in. Heweliusza, Żukowskiej, Apollina, Izydy, Marzanny i wielu innych. Na liście dróg powiatowych przeznaczonych do remontu są m.in. Jaskółcza oraz fragmenty ulic Morskiej, Wiczlińskiej, czy wydłużenie lewoskrętu z Chwaszczyńskiej na Fikakowo. Jednocześnie Zmuda-Trzebiatowski wskazuje, że nowe inwestycje mogą pojawić się w planie wydatków za kilka miesięcy, gdy będzie można skorzystać z unijnych dotacji w ramach nowej perspektywy finansowej.
12,5 mln zł miasto przeznaczy na dokończenie Muzeum Emigracji, 23,5 mln zł na sfinalizowanie budowy Gdyńskiego Centrum Filmowego i kolejki na Kamienną Górę, z kolei 12 mln zł potrzeba na dobiegającą końca rozbudowę Szkoły Podstawowej nr 37 w Wiczlinie.
21 mln zł przeznaczono na dofinansowanie działalności Pomorskiego Parki Naukowo-Technologicznego. To jeden z punktów, które wzbudziły podczas debaty sporo kontrowersji. – Jeśli założymy, że biznesplan dla parku został przygotowany w sposób prawidłowy i funkcjonowanie tej instytucji rzeczywiście powinno przynosić miastu korzyści, to powinniśmy zmienić sposób zarządzania nią i znaleźć oszczędności dla budżetu, przekonywał Tadeusz Szemiot z klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
Szemiotowi odpowiedział radny „Samorządności” Marcin Wołek tłumacząc, że celem powstania PPNT nie jest przynoszenie dochodów, a wspieranie przedsiębiorczości. Dzięki temu możliwe było przyznanie przez Unię Europejską ponad 50-procentowego dofinansowania. Wołek wyjaśniał też, że w rzeczywistości dofinansowanie miasta do działalności PPNT jest wielokrotnie mniejsze niż kwota zapisana w budżecie i nie przekracza 4 mln zł. Większość pieniędzy wróci do miejskiej kasy, ponieważ opłaty za media (prąd, woda itd.) czy obsługę ostatecznie zapłacą firmy, których siedziby znajdują się w parku.
Ostatecznie za budżetem zagłosowało 17 radnych Samorządności, sprzeciwili się rajcy Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.