– Nie mamy czym oddychać. Nie da się tu żyć. Przymorze wygląda jak podczas burzy piaskowej – zaalarmowali naszego reportera mieszkańcy mieszkańcy gdańskiego osiedla. Pyłem pokrywa się wszystko w okolicy byłej siedziby Międzynarodowych Targów Gdańskich przy Beniowskiego. Trwa wyburzanie budynków. Na byłym terenie MTG pojawiły się buldożery i koparki. – Podczas wiatru nad osiedlem unoszą się tumany pyłu, jest też ogromny hałas – skarżą się mieszkańcy okolicznych bloków.
– Mój mąż jest po zawale serca, ma wszczepione bajpasy. Mieszkamy w pierwszej klatce bloku obok budowy. On dusi się od tego pyłu. Nie można do 16:00 otworzyć okna. Wygląda jak na pustyni podczas burzy piaskowej. Udusić się można. Temu można łatwo zaradzić. Wystarczy postawić kurtynę wodną. Obok jest straż pożarna, więc na pewno by pomogła. Byłoby po kłopocie, a tak jest masakra – mówią mieszkańcy Przymorza. – Codziennie trzeba myć okna, samochody. Jest kompletny bałagan. Mieszkam na drugim piętrze, wczoraj było aż ciemno od tego kurzu. Nie da się żyć, mam oczy podpuchnięte od tego – dodaje kolejna osoba.
Kierownik budowy Wiesław Kamiński przeprasza mieszkańców za kłopoty i obiecuje poprawę. – Główne zapylenie wynikało w momencie burzenia budynków. W tej chwili, jak jest kruszenie urobku, to zapylenie, jak sam pan widzi jest niewielkie. Podczas wywózki i załadunku na środki transportu nie będzie zapylenia – zapewnia Wiesław Kamiński.
Prace rozbiórkowe byłych hal targowych mają skończyć się w ciągu miesiąca.