W Juszkowie w gminie Pruszcz Gdański potrzeba rąk do pomocy przy organizacji transportów dla powodzian. Hala, w której na co dzień odbywają się szkolenia dla psów, zamieniła się w magazyn i sortownię najpotrzebniejszych produktów.
Na co dzień nauki pobierają tam pieski, ale na kilka dni odstąpiły miejsce potrzebującym. Hala służąca do szkolenia czworonogów w Juszkowie w gminie Pruszcz Gdański przeżywa prawdziwe oblężenie. Mieszkańcy dostarczają tam dosłownie kilogramy produktów dla powodzian. To ubrania, środki czystości i żywność – przede wszystkim ta długoterminowa. Ludzi dobrego serca nie brakuje.
RUSZYŁA LAWINA POMOCY
Średnio co kilkanaście minut przyjeżdżają kolejne osoby, by wręczyć paczkę z darami. – Teraz przydaje się każda para rąk do pracy – wyjaśnia trenerka zwierząt i organizatorka akcji Anna Brożek. – Darów nie brakuje, ale mamy lekkie przestoje z sortowaniem i pakowaniem do kartonów. Nic dziwnego, bo są to setki kilogramów różnych produktów. Poza tym przydałaby się folia typu stretch i kartony. Jeżeli ktoś dysponuje sporą ilością takich rzeczy, to z wielką radością je przyjmiemy – dodaje.
WYJEŻDŻAJĄ KOLEJNE TRANSPORTY
Z magazynu przy ulicy Polnej 2 w Juszkowie wyjechały już dwa ogromne transporty. Każdy z nich przewiózł przeszło tonę pełnych po brzegi kartonów. Pierwszy transport dotarł w okolice Kłodzka i Opola, drugi zaś do Krapkowic.
– Oczywiście w zdecydowanej większości paczek znajdują się produkty dla powodzian. Jednak my nie zapominamy o tym, że w trudnej sytuacji są tam także zwierzęta. W Krapkowicach w ogóle nie ma jedzenia dla czworonogów. Czekają głodne na naszą pomoc. Zresztą to nie tylko psy i koty, ale również bydło, kury i papużki. To nie jest czas na wybrzydzanie. Przyda się każda karma, nawet tzw. „marketowa” – dodaje Brożek, zachęcając do udziału w zbiórce.
Szczegóły dotyczące zbiórki przy Polnej 2 w Juszkowie znajdują się na facebookowym profilu Anny „Kudłatej” Brożek.
Mateusz Czerwiński/raf