Era rybaków, wypływających kutrami z gdyńskiego wybrzeża na połowy, dobiegła końca. Taka działalność przestała być rentowna i rybacy za zezłomowanie swoich jednostek dostaną odszkodowanie od Unii Europejskiej. Będące jednym z symboli Gdyni, charakterystyczne czerwone kutry z Oksywia w mieście jednak pozostaną jako jedna z atrakcji.
– Rybacy zgodzili się przekazać nam za darmo swoje zezłomowane jednostki. Kutry co prawda zostały przecięte zgodnie z wytycznymi ministerstwa, więc nie można nimi pływać, ale można je tak złożyć, aby stanowiły ekspozycję muzeum. Nie wiemy jeszcze, w jaki dokładnie sposób i gdzie je wyeksponujemy, ale na pewno chcielibyśmy, aby ta ekspozycja była dostępna dla wszystkich i była ciekawa. Rybacy także są zainteresowani właśnie takim sposobem zachowania ich dziedzictwa – mówi rzeczniczka gdyńskiego ratusza Agata Grzegorczyk.
Bardzo prawdopodobne, że kutry trafią do gdyńskiej Osady Rybackiej. Ta w 2018 roku została wyremontowana, powstało tam pięć stanowisk do cumowania kutrów, które teraz stały się bezużyteczne.
Marcin Lange/raf