Dziesięć lat temu otwarto Oddział Chirurgii Naczyniowej, przekształcony potem w Ośrodek Leczenia Chorób Naczyniowych w szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni. Jego szefem od początku jest doktor Ryszard Zając, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii naczyniowej – gość Joanny Matuszewskiej w audycji „Bądź Zdrów”.
Dr Zając podkreślał, że wbrew opiniom wielu Polaków w naszym kraju najczęściej nie umiera się na raka. – Żeby uświadomić skalę problemu, trzeba powiedzieć, że główną przyczyną zgonów Polaków są choroby naczyniowe, chociaż oczywiście onkologia je „goni”. W dalszym ciągu jesteśmy też krajem, w którym wykonuje się najwięcej amputacji na tle niedokrwiennym w Europie. Krew płynie tętnicami do mózgu, kończyn, nerek, wątroby, a żyłami odpływa z nich. Podstawowym elementem chorób naczyniowych jest brak napływu, czyli najpopularniejsza choroba cywilizacyjna, jaką jest miażdżyca. Z jej powodu dochodzi do zwężenia albo zamknięcia naczynia, co z kolei powoduje niedokrwienie – na przykład kończyny. Niepodjęcie leczenia we właściwym czasie prowadzi do powstania martwicy i amputacji – tłumaczył.
Rozmówca Joanny Matuszewskiej podkreślał, że wspomniana choroba nie spada na pacjenta nagle, lecz stanowi efekt jego wieloletnich zaniedbań. – Na miażdżycę oczywiście składają się lata „pracy”, czyli złego odżywiania i braku ruchu. Narastająca choroba cywilizacyjna, jaką jest cukrzyca, znacznie przyspiesza rozwój miażdżycy. Głównym problemem są jednak papierosy i mówię to szczególnie do młodzieży, a zwłaszcza do dziewcząt, które palą papierosy i myślą, że hormony je ochronią. To nieprawda: 55-letnie kobiety są wrakami, w sensie biologicznym mającymi jakby 90 lat – przestrzegał.
Posłuchaj całej audycji:
MarWer