125 tysięcy złotych kosztował remont koryta Potoku Kamiennego w Sopocie. Uszkodzenia spowodowane były letnimi ulewami, w tym lipcową nawałnicą, w wyniku której doszło do podtopień. Wezbrane wody zniszczyły kamienne umocnienia, a to przyczyniło się do destabilizacji skarp i odsłonięcia gruntu.
Jak tłumaczy Anna Dyksińska z Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie, zsuwanie się kamieni oraz podmywanie skarp zwiększa ryzyko dalszej degradacji koryta, zamulania dna, a także ogranicza jego przepustowość, w efekcie czego mogą powstać wyrwy w skarpach, co stanowiłoby zagrożenie dla pobliskiej drogi biegnącej wzdłuż lewego brzegu oraz dla drzew na prawym brzegu.
TRYB AWARYJNY
– W trybie awaryjnym zakończyliśmy remont umocnień kamiennych, na fragmencie otwartego koryta Potoku Kamiennego. Potok ten odgrywa ważną rolę w systemie sopockiej deszczówki i odpowiada za prawidłową pracę Stawu Obodrzyców. Prace miały na celu przywrócenie prawidłowego funkcjonowania umocnień, co zapobiegnie dalszemu niszczeniu koryta potoku oraz ochroni istniejącą infrastrukturę i cenne zasoby przyrodnicze. Koszt prac to 125 tys. zł – mówi Anna Dyksińska.
POTOK KAMIENNY
Potok Kamienny jest jednym z najdłuższych sopockich potoków – jego całkowita długość wynosi prawie 3 km. Początek potoku to obszary źródliskowe znajdujące się na terenach Sopockich Lasów, nieopodal osiedla Brodwino. Potok na znacznej długości płynie w naturalnym korycie. Do pokonania ulic i torów kolejowych potok odcinkami został ujęty w kanały zamknięte. Zlokalizowane na nim są zbiorniki retencyjne: zmodernizowany w 2015 r. Staw Obodrzyców oraz Stawy Młyńskie.
RÓŻNICA WYSOKOŚCI
Przez Sopotu przepływa 14 potoków, które trzema układami kolektorów odprowadzane są w głąb Zatoki Gdańskiej. Miasto jest narażone na podtopienia ze względu na wynoszącą 150 metrów różnicę wysokości pomiędzy jego górnym tarasem a poziomem morza.
Przeczytaj też:
Drogi jak rwące potoki, zalane przejścia podziemne, powalone drzewa. To skutki burzy na Pomorzu
Prawie 3,3 mln zł z Unii Europejskiej na walkę z podtopieniami w Sopocie
Piotr Puchalski