Kierowca śmieciarki pobił dwóch mężczyzn. „Żałuję tego, puściły mi nerwy” [VIDEO]

00000 banerkontakt

Kierowca śmieciarki pobił dwóch mieszkańców kamienicy przy ulicy Kościuszki w Gdańsku-Wrzeszczu. Wszystko nagrały kamery monitoringu. Mężczyzna został zawieszony w pracy do czasu wyjaśnienia sprawy. Żałuję, bo puściły mi nerwy, mówił kierowca śmieciarki, który w pobił dwóch mieszkańców. Jak powiedział naszemu reporterowi wiceprezes SITA Mariusz Bogusz, nic nie tłumaczy agresji, ale firmie zależy na obiektywnym wyjaśnieniu zajścia. Incydentem zajęła się także policja, bo doniesienie złożył właściciel uszkodzonego w bójce samochodu.

Do bijatyki doszło w piątek na podwórzu przy ul. Kościuszki, gdy mężczyźni zwrócili pracownikowi uwagę, żeby nie skracał sobie drogi do wiaty śmietnikowej. Doszło między nimi do ostrej wymiany zdań. Nagle kierowca śmieciarki uderzył jednego z mężczyzn, a ten upadł na zaparkowany na podwórzu samochód. Potem zaatakował pięściami drugiego. Według poszkodowanych napastnik zachowywał się, jakby był pod wpływem narkotyków.

– Przyjechał do mnie dostawca z towarem. Zaparkował przed wejściem do kamienicy. Nagle podjechała śmieciarka, która przez podwórze chciała skrócić sobie drogę do altany śmietnikowej. Kierowca zaczął trąbić i wyzywać nas. Zwróciliśmy mu uwagę, żeby tędy nie jeździł, bo chodnik się zapada pod ciężarem samochodu. Wtedy zaatakował najpierw mnie. Upadłem na jedno z aut i uszkodziłem w nim reflektor. Gdy kolega stanął w mojej obronie, kierowca śmieciarki zaatakował także jego. Gonił nas po całym podwórzu i bił pięściami, powiedział reporterowi Radia Gdańsk jeden z pobitych mężczyzn, pan Maciej. – To był atak z zaskoczenia, bo kto by się spodziewał, że pan z firmowego samochodu, w firmowym ubraniu zacznie nas okładać pięściami, dodał poszkodowany.

Zaatakowani mężczyźni nie odnieśli poważnych obrażeń. Jeden z nich ma rozbity nos. Nie zawiadomili policji. Zrobił to właściciel samochodu, który został uszkodzony podczas bijatyki. Jak powiedziała naszemu reporterowi Aleksandra Siewert z komendy miejskiej, funkcjonariusze będą wyjaśniać okoliczności zajścia. Także Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku żąda wyjaśnień od firmy Sita. Z informacji uzyskanych przez ZDiZ od wiceprezesa zarządu firmy Sita Północ Mariusza Bogusza wynika, że firma już zaczęła wyjaśnianie przebiegu zdarzenia.

ga/mmt

{mp4}22741{/mp4}

VIDEO: monitoring KOGUT

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj