Mistrzowie Polski są jedynym zespołem w stawce 20 drużyn uczestniczących w rozgrywkach EuroCup, który nie wygrał ani jednego meczu. W 8. kolejce przegrali z izraelskim Hapoelem Tel-Awiw 64:93. Wszystkie kwarty zakończyły się zwycięstwem gości – przy czym ta ostatnia różnicą aż 12 punktów.
Niepokonani w krajowych rozgrywkach wicemistrzowie Izraela zarządzali meczem od początku do końcowej syreny. Na parkiecie pojawiło się aż 12 graczy, przy czym nie było widać różnic jakościowych – mimo, iż zespół opuści niebawem najlepszy strzelec Jonathan Modley, który zamierza przenieść się do Crvenej Zvezdy Belgrad. Pod koszem osłabiony był także Trefl, bowiem na ból mięśni narzeka Goeffrey Groselle. W tej sytuacji operujący pod koszem Mikołaj Witliński i Andy Van Vliet zdobyli do spółki zaledwie 8 punktów.
Na obwodzie najefektowniej prezentowali się najskuteczniejszy we wtorek Foster oraz mający za sobą prawie 700 meczów w NBA Patrick Beverley. Świetnie wyglądał także bardzo zwinny pod koszem Brazylijczyk Bruno Caboclo.
Przewaga gości w każdym elemencie i każdym miejscu parkietu była niepodważalna.
W zespole Trefla tylko dwóch koszykarzy na poziomie dwucyfrowej zdobyczy – Jakub Schenk 17 i Aaron Best 10. Dla Hapoelu Marcus Foster – 21.
Jak przyznał po meczu prezes Trefla Marek Wierzbicki, Hapoel Shlomo Tel Awiw to zespół na sportowym i finansowym poziomie Euroligi.
Trefl Sopot – Hapoel Shlomo Tel Awiw 64:93 (16:22, 16:23, 18:22, 14:26)
Punkty:
Trefl Sopot: Jakub Schenk 17, Aaron Best 10, Tarik Phillip 9, Marcus Weathers 9, Robert McGowens 6, Jarosław Zyskowski 5, Mikołaj Witliński 4, Andy Van Vliet 4, Bartosz Jankowski 0.
Hapoel Shlomo Tel Awiw: Marcus Foster 21, Tomer Ginat 14, Antonio Blakeney 12, Patrick Beverley 11, Bruno Caboclo 10, Ishmail Wainright 8, Joe Ragland 6, Oz Blayzer 4, Guy Palatin 3, Noam Yaacov 2, Bar Timor 2, Miron Ruina 0.
Włodzimierz Machnikowski/aKa