W Redzikowie otwarto amerykańską bazę antyrakietową [POSŁUCHAJ]

Prezydent RP Andrzej Duda, dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie adm. Stuart Munsch, szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Mieszko Pawlak (L) i minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski (2L) podczas otwarcia amerykańskiej bazy przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie (Fot. PAP/ Adam Warżawa)

NATO otworzyło bazę antyrakietową w Redzikowie na Pomorzu. Znajdują się tam wyrzutnie rakiet do strącania pocisków balistycznych wystrzelonych z odległości tysięcy kilometrów. Instalacja będzie chronić Europę i USA głównie przed atakiem Iranu. Jest częścią systemu, na który składa się podobna baza w Rumunii oraz radar w Turcji.

– To ważny moment dla Polski – mówił podczas otwarcia bazy prezydent Andrzej Duda. – Cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów. Oficjalnie otwieramy amerykańską bazę w Redzikowie, która będzie, tak jak armia Stanów Zjednoczonych, broniła wolności i bezpieczeństwa świata – zaznaczył.

Prezydent Duda podkreślił, że otwarcie bazy w Redzikowie to dla niego bardzo ważna, symboliczna i wzruszająca uroczystość. – Ta baza amerykańska będzie zbudowana na naszej ziemi, w Polsce, w jej centrum i od tego momentu, kiedy ta baza tutaj stanie, cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów – powiedział prezydent.

Andrzej Duda (Fot. KPRP/ Marek Borawski)

Dodał, że po raz pierwszy usłyszał o planach budowy amerykańskiej bazy w Polsce w 2008 roku, kiedy był najmłodszym ministrem w kancelarii ówczesnego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

Duda powiedział, że Lech Kaczyński podkreślał, jak ważna dla bezpieczeństwa Polski jest idea budowy amerykańskiej bazy. Prezydent podkreślił też rolę byłego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego w przygotowywaniu tej amerykańskiej inwestycji.

Prezydent dodał, że Lech Kaczyński mówił mu, że amerykańskie rakiety nie będą broniły Polski, bo będą to rakiety do obrony przed pociskami balistycznymi i tak naprawdę będą chroniły tereny daleko od Polski przed rakietami potencjalnie wystrzelonymi np. z Iranu. – Ale to będzie amerykańska baza rakietowa, w której będą amerykańskie tajemnice wojskowe, w której będą jedne z największych sekretów Stanów Zjednoczonych i której Stany Zjednoczone będą strzegły – dodał Duda, przywołując rozmowę z Lechem Kaczyńskim.

ANDRZEJ DUDA DO AMERYKAŃSKICH ŻOŁNIERZY: „ZAWSZE BĘDZIEMY WITAĆ WAS Z RADOŚCIĄ”

Podczas środowej uroczystości oficjalnego otwarcia bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie Duda przypominał polską historię, wskazując, że często zdarzało, iż „byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i porzucani na pastwę agresorów”. Jednocześnie – jak wskazywał – Stany Zjednoczone zawsze były traktowane przez Polaków jako kraj sojuszniczy, dlatego też amerykańscy żołnierze byli witani jak przyjaciele.

– Dlatego powtórzę jeszcze raz to, co w zaciszu gabinetów mówiłem przez ostatnie lata do prezydentów Stanów Zjednoczonych i do amerykańskich generałów, i admirałów, z którymi miałem przyjemność rozmawiać: jeżeli gdzieś na świecie jest ktoś niezadowolony, że ma u siebie żołnierzy amerykańskich i amerykańską bazę – to przyjedźcie do nas, my serdecznie zapraszamy, przenieście się, my zawsze będziemy witać was z radością – powiedział prezydent.

Prezydent Duda wskazał podczas uroczystości, że obecnie w wielu miejscach naszego kraju stacjonują amerykańscy żołnierze i, że w sumie jest ich ok. 10 tysięcy. – Możemy z całą pewnością powiedzieć, że Stany Zjednoczone rzeczywiście obecnie również w tym znaczeniu czysto fizycznym są gwarantem bezpieczeństwa Rzeczypospolitej, tak jak i całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, dziś w dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, przede wszystkim jego wschodniej flanki – powiedział Duda.

Zwracał też uwagę, że obecnie Polska dokonuje w USA zakupów uzbrojenia na największą skalę w całym Sojuszu Północnoatlantyckim. Wymienił tu wyrzutnie HIMARS, system obrony przeciwrakietowej Patriot, myśliwce F-35 oraz czołgi ABRAMS.

– I nie tylko w tym sensie militarnym wewnątrz Sojuszu, ale także w tym sensie politycznym, z całą pewnością można powiedzieć, że relacje pomiędzy Polską a USA są najlepsze w historii – ocenił polski prezydent.

Baza w Redzikowie stanowi część amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i ich europejskich sojuszników przed atakami pociskami balistycznymi, przede wszystkim z Iranu (Fot. PAP/ Adam Warżawa)

Prezydent podczas uroczystości powitał obecnych na niej „amerykańskich przyjaciół”. – Dziękuję władzom Stanów Zjednoczonych, poszczególnym panom prezydentom za podjęcie tych ważnych decyzji – powiedział Duda.

W jego ocenie otwarcie bazy w Redzikowie jest „swoistym symbolem” relacji polsko-amerykańskich. – 25 lat po naszym przystąpieniu do Sojuszu Północnoatlantyckiego ta twarda infrastruktura armii Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego jest tutaj na tej ziemi – podkreślił. – Cieszę się ogromnie z tego, że oficjalnie otwieramy tą bazę, która będzie – tak jak i armia Stanów Zjednoczonych – broniła wolności i bezpieczeństwa świata – zaznaczył.

ADMIRAŁ MUNSCH: „NARODY POLSKI I AMERYKAŃSKI STOJĄ RAMIĘ W RAMIĘ”

Podczas uroczystości głos zabrał admirał Stuart Munsch, dowódca US Navy na Europę i Afrykę. Admirał stwierdził, że otwarcie bazy jest ważne dla bezpieczeństwa tak narodu amerykańskiego, jak i polskiego. – Narody polski i amerykański ramię w ramię stoją w awangardzie obrony przeciwko rosyjskiemu imperializmowi i agresji – zauważył. Podkreślił też zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Polski i innych członków NATO.

Uroczyste otwarcie bazy w Redzikowie (Fot. KPRP/ Marek Borawski)

Według Munscha, konieczne jest stałe usprawnienie i powiększanie „natowskiego arsenału, tak, by był on zdolny stawiać czoła coraz to bardziej zmyślnym i skomplikowanym atakom na różnych płaszczyznach”. – Mamy tutaj do czynienia z inteligentną, przemyślaną i wyrafinowaną tarczą obronną, pozwalającą skutecznie przeciwdziałać uderzeniom, działaniom ofensywnym, które nie zdarzają się tylko w jednym określonym i wyizolowanym miejscu; także obrona przed nimi nie jest obroną w jednym miejscu, tylko w wielu skoordynowanych placówkach – podkreślił admirał.

Jak zauważył, koordynacja wysiłków obronnych jest kluczowa dla zapewnienie bezpieczeństwa państw sojuszniczych. – Ten wysunięty ku morzu system jest wyrazem umocnienia wspólnej, opartej na czynnej współpracy obrony. Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy – powiedział Munsch.

WŁADYSŁAW KOSINIAK-KAMYSZ: „TO KAMIEŃ MILOWY W ZAKRESIE OBRONY PRZECIWRAKIETOWEJ”

– Amerykański niszczyciel na polskim lądzie staje się faktem, staje się niezwykłym wydarzeniem w historii bezpieczeństwa Polski, Stanów Zjednoczonych i NATO. Polska staje się częścią najlepszej i najbardziej efektywnej obrony powietrznej – pokreślił w Redzikowie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. – To kamień milowy w dziedzinach obronności przeciwrakietowej i obronności powietrznej dla wszystkich państw NATO, dla Europy i USA. Przez tę bazę amerykańską w Redzikowie Europa, Stany Zjednoczone, Polska, NATO stają się jeszcze bardziej bezpieczne, stają się najpotężniejszym sojuszem we współczesnym świecie. Obecne konflikty trwające na Ukrainie i Bliskim Wschodzie pokazują, jak ważna jest obrona powietrzna, obrona przeciwrakietowa – wskazał szef MON.

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił też historię polsko-amerykańskiej współpracy militarnej, w tym nad budową bazy w Polsce. – Prace nad bazą w Redzikowie rozpoczęły się od 2002 roku, od koncepcji – później wszystkie kolejne rząd USA i rządu Polski dążyły do tego momentu – przypomniał. – Polska jest dobrym sojusznikiem. Udowadnialiśmy to przez lata naszej bytności w NATO, a nawet przed przyjęciem do Paktu. Przez wszystkie te lata Polska odpowiadała na wezwania Stanów Zjednoczonych do pełnienia misji na całym świecie, w Iraku, w Afganistanie, misji niosących pokój i bezpieczeństwo, w których wojska amerykańskie zawsze mogły liczyć na wojska polskie – oświadczył minister obrony.

Dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie adm. Stuart Munsch (3L), minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski (2L), wicepremier, minister obrony narodowej Własysław Kosiniak-Kamysz (2P), szef BBN Jacek Siewiera (P), ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski (3P) oraz szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Mieszko Pawlak (L) (Fot. PAP/ Adam Warżawa)

Jak mówił szef MON, w kwestiach bezpieczeństwa i strategicznego sojuszu z USA w Polsce panuje pełna zgoda polityczna i współpraca między poszczególnymi ośrodkami władzy. Podziękował za wysiłki na rzecz stworzenia bazy w Redzikowie byłym ministrom obrony – Radosławowi Sikorskiemu, Bogdanowi Klichowi, a także m.in. Tomaszowi Siemoniakowi i Mariuszowi Błaszczakowi. Podziękował także wszystkim zaangażowanym w powstanie bazy szefom BBN.

MARK BRZEZINSKI: „BAZA POTWIERDZA ROLĘ POLSKI W NATO”

Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych – powiedział podczas otwarcia bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie ambasador USA, Mark Brzezinski. Dodał, że osiągnięcie przez tę bazę pełnej gotowości potwierdza rolę Polski w strukturze militarnej NATO.

– Dziękuję naszym polskim przyjaciołom za gościnność. Tej gościnności zaznajemy wszyscy w różnych miejscach tego pięknego kraju. Po raz pierwszy mamy do czynienia z osadzeniem stałej instalacji, elementu infrastruktury militarnej na terenie Polski – podkreślił ambasador. Zauważył, że wzorowa współpraca i przyjaźń między Polską i USA i działanie w NATO, daje poczucie synergii, wzajemnej odpowiedzialności i poczucie sensownego i racjonalnego dzielenia się taktyką, myślą operacyjną i finansami.

Mark Brzezinski zaznaczył, że zapowiadane przez Polskę przeznaczanie 4,7 proc. PKB na obronność stanowi wzór dla innych członków Paktu Północnoatlantyckiego.

RADOSŁAW SIKORSKI: „TO NIE TYLKO POMNIK SOJUSZU POLSKO-AMERYKAŃSKIEGO, ALE TEŻ POLSKO-POLSKIEGO”

– W Stanach Zjednoczonych zmieniały się rządy, w Polsce zmieniały się rządy, a baza powstawała, więc ta baza jest pomnikiem nie tylko sojuszu polsko-amerykańskiego, jego stabilności, ale także sojuszu polsko-polskiego – mówił  szef MSZ Radosław Sikorski. – Rosja znowu najeżdża swojego sąsiada, więc ta polska jedność – wbrew podziałom politycznym – jest tym ważniejsza – podkreślił minister. Dodał, że obecna wersja bazy może chronić nie tylko terytorium USA, ale także terytorium Europy, w tym Polski.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (2L) oraz wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz (C-L) podczas otwarcia amerykańskiej bazy przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie (Fot. PAP/ Adam Warżawa)

Radosław Sikorski przypomniał też, że umowę dotyczącą powstania bazy w Redzikowie podpisał, jako minister spraw zagranicznych, 20 sierpnia 2008 roku z amerykańską sekretarz stanu Condoleezzą Rice – w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska. – Było to kilkanaście dni po rosyjskiej inwazji na Gruzję, i nie był to przypadek – zaznaczył.

Szef MSZ wyraził także zadowolenie z powstania tej bazy, dodając, że będzie się modlił, żeby nigdy nie musiała być użyta. – To dobry dzień dla Stanów Zjednoczonych, dla NATO i dla bezpieczeństwa Polski – podsumował minister.

Posłuchaj relacji naszego reportera:

Budowa amerykańskiej bazy w Redzikowie kosztowała około miliarda dolarów.

PAP/Przemysław Woś/ua/hb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj