Nowe centrum kuracyjne w Sopocie, sprzeciw wobec sprzedaży działki przy ulicy Chopina oraz wprowadzenie możliwości tworzenia paneli obywatelskich – to najważniejsze tematy, które poruszono w czasie czwartkowej sesji Rady Miasta Sopotu.
250 milionów złotych może kosztować utworzenie Sopockiego Centrum Kuracyjnego. Miałoby powstać przy Zdroju św. Wojciecha, gdzie obecnie czerpana jest sopocka solanka. Radni większością głosów podjęli uchwałę, która przewiduje możliwość przeprowadzenia inwestycji w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego.
Jak wskazał wiceprezydent Sopotu Michał Banacki, miasto będzie dopiero starać się o fundusze na przeanalizowanie takiej możliwości. – Przyjmujemy uchwałę intencyjną, która umożliwi nam złożenie wniosku do Ministerstwa Funduszy i Rozwoju Regionalnego o dofinansowanie analiz technicznych i finansowych – zaznaczył Banacki.
Część radnych obawia się, że Sopot może stracić cenne grunty na rzecz przyszłego inwestora. Wśród nich jest Piotr Meler, radny Prawa i Sprawiedliwości. – Dotychczasowe doświadczenia PPP, czyli Centrum Haffnera i dworzec, nie są naszym zdaniem korzystne dla miasta. Miasto traci własność gruntów, wnosząc je do przedsięwzięcia, a zyskuje rzeczy wyłącznie kosztotwórcze – podkreślił Meler.
Projekt budowy Centrum Kuracyjnego zakłada utworzenie bazy zabiegowej z basenami solankowymi wraz z oddziałem szpitalnym lub sanatoryjnym na 270 łóżek. Miałoby to m.in. przyciągnąć do Sopotu turystów korzystających z zabiegów sanatoryjnych.
CO Z DZIAŁKĄ PRZY ULICY CHOPINA?
Część mieszkańców Sopotu sprzeciwia się sprzedaży działki przy ulicy Chopina. W okresie międzywojennym działał tam Dom Polski, a obecnie funkcjonuje parking. Miasto podjęło dwa lata temu decyzję, że chce teren sprzedać. Lokalni działacze zebrali ponad 400 podpisów i wprowadzili na sesję rady miasta swój projekt uchwały cofający decyzję o sprzedaży.
Małgorzata Tarasiewicz, jedna z inicjatorek uchwały, przypomniała, że teren został kupiony przed wojną przez Polonię. – Sprzedając deweloperom działkę, na której stał Dom Polski, sprzeniewierzymy się wysiłkowi Polaków z całego świata, którzy przed wojną, wiedząc o tym, jak trudna była sytuacja Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, zebrali pieniądze i kupili ten teren – podkreśliła Tarasiewicz.
Mieszkańcy chcieliby odbudowy Domu Polskiego. Miasto na sesję rady zaprosiło doktora Jana Daniluka, historyka z Uniwersytetu Gdańskiego. Mówił, że funkcję upamiętnienia Polonii wypełnia Muzeum Sopotu, a odbudowa nie jest wskazana. – Odbudowanie zabytku, w którym praktycznie nic nie ma, w teorii konserwatorstwa zabytków raczej nie powinno się wydarzyć. Muszą zajść specjalne warunki, żeby podjąć decyzję o odbudowie – poinformował Daniluk.
Ostatecznie uchwała obywatelska została odrzucona większością głosów.
BĘDZIE PANEL OBYWATELSKI W SOPOCIE
Nowe zasady prowadzenia konsultacji społecznych w Sopocie. Radni większością głosów poparli projekt uchwały, która wprowadza m.in. możliwość tworzenia paneli obywatelskich.
Jak wytłumaczyła przewodnicząca rady miasta Aleksandra Gosk, panel to losowo wyłoniona grupa mieszkańców, która odzwierciedla demografię miasta. – Panel obywatelski to narzędzie konsultacyjne, które gwarantuje obiektywizm, jeżeli chodzi o poruszany w konsultacjach temat. Polega na losowaniu mieszkańców w taki sposób, aby odzwierciedlali oni grupę wiekową i demograficzną mieszkańców Sopotu. Jest to narzędzie dość kosztowne, dlatego że zakłada wynagrodzenie dla osób biorących udział w panelu – zaznaczyła Gosk.
Panel może też zapraszać do udziału ekspertów. Podobną formę konsultacji społecznych wykorzystywano wcześniej w Gdańsku i Lublinie. Nowa uchwała zastąpiła tę z roku 2007.
Piotr Puchalski/mk