Małe Trójmiasto Kaszubskie czeka na ustawę metropolitalną. „Jesteśmy jednym organizmem”

(fot. Radio Gdańsk/Michał Rudnicki)

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji obiecało, że do końca roku gotowy będzie projekt ustawy metropolitalnej dla Pomorza. Dzięki niej zostawałoby w regionie co roku kilkaset milionów złotych – które dzisiaj trafiają do budżetu centralnego. Czy jest ona potrzebna? O tym rozmawialiśmy w audycji „Strefa Samorządowa”.

Przede wszystkim chodzi o to, że dzięki ustawie metropolitalnej możliwa by była szersza, lepsza współpraca między gminami zrzeszonymi w obszarze metropolitalnym Gdańsk-Sopot-Gdynia. O zdanie Joanna Stankiewicz zapytała przedstawicieli Małego Trójmiasta Kaszubskiego: Ariela Sinickiego, wiceburmistrza Rumi, Marcina Bulczaka, radnego Koalicji Obywatelskiej z Wejherowa oraz Dominikę Kudlińską, wiceburmistrz Redy.

ZWIĘKSZENIE MOŻLIWOŚCI INWESTYCYJNYCH

Według Dominiki Kudlińskiej ustawa metropolitalna zdecydowanie jest potrzebna i wszyscy z niecierpliwością na nią czekają. – Mówi się o 400 milionach złotych, które zostaną na Pomorzu. Są to ogromne pieniądze na inwestycje, zwłaszcza w infrastrukturę kolejową, drogową. Trójmiasto i Małe Trójmiasto Kaszubskie – razem jesteśmy jednym organizmem. Czekamy na lepszy dojazd, lepsze połączenia kolejowe. Nasi mieszkańcy pracują w Trójmieście i chcą komfortowo dojeżdżać – podkreśla.

INTEGRACJA TRANSPORTU

Również Ariel Sinicki zaznacza, że najważniejsze są inwestycje w transport. – Transport to integracja, integracja to rozwój szkolnictwa, funkcji zdrowotnych, wielu innych miejsc pracy. Bardzo liczymy na to, że ta metropolia powstanie i dzięki temu skończą się sytuacje, jakie mają miejsce dzisiaj, że Gdynia ma swoje bilety, Gdańsk ma swoje bilety, PKM swoje, SKM swoje. Problemy z tym mają nasi mieszkańcy Trójmiasta, a co dopiero turyści, turyści zagraniczni, którzy nie mają pojęcia, co i gdzie kasować. Mamy nadzieję, że ta metropolia powstanie jak najszybciej, wszystkie jej gminy się porozumieją i ten transport będzie dużo wygodniejszy dla wszystkich – mówi.

WSPÓLNA PROMOCJA

Mówiąc wciąż o transporcie i komunikacji – czyli najważniejszych aspektach – Marcin Bulczak uważa, że skorzystają na tym także samorządy. – Każde z tych miast ma troszeczkę inne priorytety, jeżeli chodzi o transport, ale oczywiście łączy nas ta komunikacja – aby szybko dotrzeć do Trójmiasta i tych naszych miast. Wejherowo akurat ma jeszcze takie obiekty jak Wejherowskie Centrum Kultury czy Wodne Ogrody, które są bardzo kosztowne w utrzymaniu, ale mają zasięg pozaregionalny. Nie zapominajmy o tym, że ta ustawa metropolitalna to również wspólna promocja tych mniejszych miejscowości. Wejherowo na pewno liczy na to, aby te nasze obiekty były wykorzystywane również na potrzeby miejscowości ościennych – tych mniejszych i tych większych – tłumaczy.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj