Piłkarze ręczni wznowili rozgrywki ekstraklasy po przerwie reprezentacyjnej. Do 40 minuty znakomicie z faworyzowaną Industrią Kielce radzili sobie zawodnicy Wybrzeża. Prowadzili różnica pięciu bramek, by finalnie przegrać dwiema – 27:29.
Najwyższe prowadzenie – sześciobramkowe – gdańszczanie uzyskali w pierwszej połowie. Po 20 minutach gry było 14:8. Goście najwyżej prowadzili w momencie, gdy wybrzmiała ostatnia syrena.
BOHATEROWIE SPOTKANIA
W zespole Wybrzeża znakomicie zagrali bramkarze – Mateusz Zembrzycki w pierwszej połowie i Kornel Poźniak w drugiej. Mikołaj Czapliński zdobył najwięcej bramek – 9 – z tego 8 z rzutów karnych na 100-procentowej skuteczności.
Trener Patryk Rombel grał szerokim składem i trudno cokolwiek zarzucić komukolwiek. Wszyscy dali z siebie wszystko i do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele.
W zespole gości decydujące bramki zdobywał urodzony w Gdyni Tomasz Gębala, a ważną postacią na parkiecie był wychowanej gdańskiej SMS – a także reprezentant Polski – Michał Olejniczka.
PGE Wybrzeże Gdańsk – Industria Kielce 27:29 (15:13)
Bramki: Dla Wybrzeża – Czapliński 9, Będzikowski 4, Papina 4, Niedzielenko 3, Pepliński 2, Zhang 2, Domagała 2, Peret 1, Dla Industrii –
Mestrić 7, Cordalija 7, Gębala 7, Karalek 4, Kounkoud 3, A.Dujshebaev 3, Olejniczak 3, Wiaderny 3, Surgiel 2, Karacić 2, Rogulski 1, Monar 1.
Włodzimierz Machnikowski/aKa