Jest nowy zawodnik w Treflu za Phillipa. Grał w NBA i europejskich firmach, ale…

fot. Grafika Trefla Sopot/treflsopot.pl

Nick Johnson będzie następcą Tarika Phillipa w składzie Trefla Sopot. Amerykanin został zakontraktowany po tym, jak poprzedni lider obwodu przeniósł się do Hapoelu Jerozolima. Nowy nabytek Mistrza Polski jest rozgrywającym z przeszłością w NBA, ale ostatnie siedem miesięcy leczył kontuzję. Najsłynniejszej koszykarskiej ligi świata nie zwojował, ale zanotował przyzwoite 37 występów, a Houston Rockets z zawodnikiem w rotacji doszło do półfinału NBA.

Johnson z sukcesami rywalizował na zapleczu NBA, czyli w G-League, gdzie zdobył mistrzostwo ligi i został wybrany MVP finałów w 2018 roku. W samej NBA pojawił się wcześniej, bo w 2014 roku, wybrany w wieku zaledwie 22 lat w drugiej rundzie draftu przez Houston Rockets. W sezonie zasadniczym rozegrał 28 meczów ze średnią 10 minut i 2,6 punktu na mecz, nieco mniejsze znaczenie miał dla zespołu w fazie play-off, gdzie jego zespół doszedł do finału konferencji, a w składzie miał m.in Jamesa Hardena, Dwighta Howarda i Trevora Arizę. Johnson jednak nie zagrzał na stałe miejsca w rodzimej lidze, bowiem już w sezonie 2016/17 reprezentował barwy Bayernu Monachium, potem wrócił do G-League, a w latach 2019-21 występował w tureckim Turk Telekomie, potem we francuskim Nanterre z Pro A, Beijing Ducks w chińskiej Ekstraklasie i izraelskim Hapoelu Holon. Ostatnim pracodawcą 31-letniego Amerykanina z Arizony był francuski Cholet Basket w którym rozegrał wiosną 2024 3 mecze ligowe, zanotował w nich średnie na poziomie 9 punktów i 3 asyst.

SPORA NIEWIADOMA

W Treflu Sopot ma być następcą Tarika Phillipa, który przeniósł się do Hapoelu Jerozolima, który z powodzeniem występuje w rozgrywkach Eurocupu. W grupie B zespół z Izraela  wygrał 6 z 8 meczów i zajmuje 2. miejsce w tabeli grupowej. Czy Johnson sprosta zadaniu i będzie w stanie 1 do 1 zastąpić chwalonego i dobrze spisującego się Phillipa, okaże się niebawem. To może nie być opcja na długie lata, bo zawodnik często zmienia kluby i kraje, w których oferuje swoje usługi koszykarskie. Bogate CV i renomowane marki dają jednak nadzieję na solidną pomoc w grze na obu frontach. Pytanie zasadnicze dotyczy dyspozycji zawodnika, który w kwietniu doznał poważnej kontuzji zerwania ścięgna achillesa. Od tamtego momentu przechodził rehabilitację i nie grał w oficjalnych meczach. Trefl zaś pilnie potrzebuje zwycięstw przede wszystkim w Eurocupie, gdzie po ośmiu meczach pozostaje jedyną drużyną bez wygranej.

Paweł Kątnik

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj