Strażak został ranny podczas akcji gaszenia pożaru warsztatu samochodowego w Kczewie, w powiecie kartuskim. Jego życiu nic nie zagraża. W zdarzeniu ucierpiał też jeden z właścicieli firmy, który podtruł się dymem. Sytuacja jest już opanowana.
Pierwszego dnia świąt przed 13:00 strażacy dostali zgłoszenie, że pali się warsztat samochodowy wraz z poddaszem. Na miejsce przyjechało siedem zastępów gaśniczych. Jeden ze strażaków podczas akcji doznał urazu barku. Pogotowie zabrało go do szpitala na badania.
Zanim na miejsce dotarli strażacy, jeden z właścicieli obiektu sam próbował gasić płomienie. Podtruł się dymem, ale po przebadaniu Zespół Ratownictwa Medycznego stwierdził, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji.
Pożar został już opanowany. Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do wybuchu ognia i ile wynoszą straty.
Grzegorz Armatowski/hb