Mija 20 lat od uchwalenia ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym. To właśnie 24 stycznia 2005 roku kaszubski uzyskał status jedynego w Polsce języka regionalnego. Na mocy tych zapisów nauczany jest w szkołach, a w niemal 30 gminach na Pomorzu tablice z nazwami wsi i miast są dwujęzyczne.
Jak mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałek senatu, jest to niezwykle ważne dla utrzymania tożsamości.
– Kaszubom przez te 20 lat udało się zrobić bardzo dużo – oczywiście jeszcze nie wszystko, co chcieliby osiągnąć. Czas teraz na Ślązaków, którzy czekają na swój język. To pokazuje, jak bardzo ważne są społeczności lokalne, ojczyzny lokalne i kultura lokalna. Dzięki tej ustawie język kaszubski będzie językiem żywym. Popatrzmy procentowo ile dzieci zaczyna się go uczyć. Trzy godziny tygodniowo to jest naprawdę duże obciążenie dla młodych ludzi, ale oni się uczą, chcą znać ten język – tłumaczyła.
– Na mocy ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym podpisanej 24 stycznia 2005 roku kaszubszczyzna stała się ewenementem na skalę kraju – mówił były parlamentarzysta Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Dotychczasową propozycję nowelizacji ustawy uznająca za język regionalny także śląski, w maju zawetował prezydent Andrzej Duda.
Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym podpisana na początku 2005 roku była najdłużej procedowanym aktem prawnym w Polsce. Prace nad nią trwały 11 lat.
Posłuchaj materiału Tatiany Slowi:
Tatiana Slowi/ua/aKa





