W tym roku na Pomorzu doszło do dwóch dwóch wypadków na przejazdach kolejowych – jedna jedna osoba została ranna. PKP PLK kontynuuje akcję informacyjną dotyczącą bezpieczeństwa na skrzyżowaniach dróg z torami. Konsekwencje zdarzenia na przejeździe mogą być tragiczne: śmierć, ciężkie obrażenia, uszkodzona infrastruktura kolejowa, tabor, opóźnienia pociągów oraz zaangażowanie służb ratunkowych – to koszty, które ponosi sprawca.

W 99% przypadków winni są kierowcy, którzy nie zatrzymali się przed znakiem STOP, przed włączoną sygnalizacją lub opadającymi rogatkami.  Dziś akcja odbyła się na przejeździe w Tczewie.

– W powiecie tczewskim od dłuższego czasu na szczęście nie doszło do żadnego niebezpiecznego zdarzenia, wypadku na przejeździe kolejowo-drogowym – informuje Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP PLK. – Oczywiście zdarzają się incydenty, kierowcy ignorują czerwone światło na sygnalizatorach, wjeżdżają na tory, mimo że czerwone światło absolutnie zabrania tego robić. Zdarzają się sytuacje, kiedy kierowcy wjeżdżają pod zamykające się rogatki – dodaje.

– Pociąg uderzając w samochód z rozpędem, swoją masą po prostu doszczętnie niszczy pojazd wraz z życiem które jest w środku – opisuje inspektor Roman Sawicki ze Straży Ochrony Kolei w Tczewie. – Kierowcy, pasażerowie giną. Do takich wypadków dochodzi w wyniku brawury, pośpiechu, ignorowania podstawowych przepisów ruchu drogowego – wyjaśnia.

Ogólnopolska akcja prowadzona jest pod hasłem: „Wiosna uderza do głowy? Ty nie uderz w pociąg!”. Więcej informacji na jej temat na stronie internetowej bezpieczny przejazd.

Posłuchaj materiału reportera:

Filip Jędruch/puch