Mają być oświetlone, wpisywać się w styl gdyńskiego modernizmu, a na dachach części z nich ma być nasadzona roślinność. Gdynia zamierza wymienić ponad ćwierć tysiąca wiat przystankowych w mieście. Proces wyboru firmy, która zrealizuje to w partnerstwie prywatno-publicznym, jest jednak znacznie opóźniony.
Radny Gdyni Jakub Ubych wskazał, że partner, który sfinansuje wiaty, a w zamian będzie czerpał zyski z reklam, wybrany miał być już w styczniu.
– Mamy już koniec pierwszego kwartału, a zadanie w dalszym ciągu nie jest rozstrzygnięte. Niedługo minie rok od momentu, kiedy działanie zostało ogłoszone. Jest to na pewno wystarczający czas, aby dostawca wiat został wybrany – podkreślił Ubych.
JESZCZE PÓŁ ROKU
Dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni Michał Felon poinformował, że partner ma być wyłoniony za około pół roku.
– Nasze spotkania trwają po osiem godzin i odbywają się w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni. Mamy trzech partnerów i każdy z nich musi się dostosować czasowo, a także do nas dojechać. Mamy zamiar wybrać partnera na przełomie trzeciego i czwartego kwartału tego roku. Jesteśmy właśnie po drugim etapie dialogu konkurencyjnego. Będzie jeszcze trzecia tura poświęcona uwagom i sugestiom, która planowana jest na kwiecień – przekazał Felon.
Po wyborze partnera proces wymiany 260 wiat potrwać ma kolejne dwa lata. Umowa obowiązywać będzie przez piętnaście lat.
Marcin Lange/mk





