Wysokie prowizje, mało dostępnych kursów i coraz większa niepewność. W Trójmieście może być dziś problem z zamówieniem taksówki przez aplikację. To wszystko przez protest kierowców, którzy walczą o powrót do wcześniejszych, wyższych zarobków.
Jak mówił Sierhej Mykhailiuk, organizator protestu znany w internecie pod pseudonimem „piwko nie można”, kierowcy aktualnie zarabiają nawet o 30 procent mniej:
To tylko ułamek kierowców, którzy przyjechali na spotkanie, większość pozostałych kierowców jest w domu❤️ To dopiero początek. Dziękuję wszystkim za wsparcie❤️ pic.twitter.com/gcR3Zgda2D
— Serhii Mykhailiuk (@piwko_nie_mozno) April 7, 2025
PROBLEM NIEPEWNOŚCI
Daniel Szmalc, taksówkarz, który uczestniczył w proteście podkreślał, że kursów jest coraz mniej, a kierowców ciągle przybywa.
– Żyje się bardzo ciężko. Mam przez cały czas takie poczucie, że nie pracuje, a to powoduje poczucie winy, rozmyślanie, że może nie zarobię na utrzymanie auta, na wydatki. Większość kierowców ma też problem tej niepewności, ponieważ formą wynagrodzenia jest tygodniówka – tłumaczył.
Taksówkarze rozważają kontynuację protestu i dalszą walkę o obniżenie prowizji pobieranej przez aplikacje.
Oskar Bąk/aKa





