Ultramaraton GoToHell z perspektywy Andrzeja Wyrzykowskiego

1

18 lipca odbył się Ultramarton GoToHell na dystansie 80 km. Na starcie w okolicach Dworca PKP w Gdyni, stanęła ponad setka zapaleńców, która bieg rozpoczęła o 4:30 rano. Trasa przebiegała przez okoliczne miejscowości jak Puck, Władysławowo, Jastarnia czy Jurata. Pierwszy linię mety na Bulwarze Nadmorskim w Helu po 6 godzinach i 25 minutach – przekroczył Rafał Bosianek. Wśród pań najlepsza była Dominika Walaszkowska z czasem 8 godzin i 39 minut.

Impreza mimo swojej kameralności – była niezwykle udana. Wielu uczestników gratulowało pomysłu i zorganizowania biegu. Niewykluczone, że w przyszłym roku Ultramaraton GoToHell będzie miał większy rozmach.   

Wśród osób, które zaliczyły 80 km i otrzymały na mecie piękny medal był Andrzej Wyrzykowski (Biegowy Świat), który podzielił się z nami swoimi wrażeniami.

Maciej Gach: Przebiegnięcie ultramaratonu na dystansie 80 km w środku lata było chyba niezłym wyzwaniem z dużą nutką szaleństwa  nawet dla tak doświadczonego biegacza jak Ty?

Andrzej Wyrzykowski: Ultramaraton GoToHell to było naprawdę duże wyzwanie. Były obawy, mieszane uczucia i oczywiście pytanie czy dam radę? Dystans 80 km to dwa razy tyle co maraton i organizm maratończyka może różnie reagować na tak długi wysiłek. Maraton znam doskonale, wiem kiedy dopada mnie kryzys na trasie, wiem co jeść i ile pić, dzięki temu zawsze mam pewność i wewnętrzny spokój stając na starcie maratonu. W moim odczuciu decyzja o przebiegnięciu ultramaratonu była dość szalonym pomysłem z bardzo dużą liczbą niewiadomych. Jednak ciekawość i chęć sprawdzenia własnych możliwości – dodawała motywacji, aby powalczyć i wystartować.

Jak wyglądały pierwsze kilometry?

Trasa biegu ciekawa i bardzo dobrze zaplanowana przez organizatorów. Początkowo biegliśmy przez Gdynię i później okolicznymi lasami, kierując się w stronę Pucka. Teren bardzo zróżnicowany, polne i leśne drogi, długie, ale dosyć łagodne podbiegi. Pierwsze kilometry biegłem z biegaczami z grupy Helskie Wichry w równym tempie 6-7 min/km.

5

Zapewne podczas biegu nie obyło się bez kryzysów?

Biegło mi się bardzo komfortowo do 38 km. Po minięciu Władysławowa poczułem ból lewej łydki, ale co ważne nie był narastający i dawał możliwość prowadzenia biegu. Dramat zaczął się od momentu przejścia z marszu do biegu. Początkowo czułem blokadę łydki i gdy zaczynałem biec, ból powoli ustępował. Lecz nie był rwący i można było do niego jakoś przywyknąć. Praktycznie ból towarzyszył mi do mety. Jednak prawdziwy kryzys dopadł mnie na odcinku Jurata-Hel. Biegliśmy ścieżką rowerową. Chciałoby się powiedzieć ostatnia prosta, ale to była niekończąca się bardzo kręta droga z licznymi podbiegami i zbiegami. Do tego nierówności i kamyki, które przebijały się przez podeszwę buta, co boleśnie odczuwały stopy przy każdym uderzeniu. Radość wielka gdy dobiegałem do tablicy z napisem Hel. To jest bardzo budujące i wspaniałe uczucie, które pozwala przyspieszyć i wspaniale finiszować na mecie.

Podczas przemierzania trasy biegłeś na określony czas czy tylko na ukończenie?

Planując przebiegnięcie Ultramaratonu GoToHell nie zakładałem osiągnięcia określonego czasu. Największą nagrodą była mega satysfakcja z ukończenia biegu i to wspaniałe oraz jedyne w swoim rodzaju uczucie, kiedy wiesz, że jesteś twardzielem i byłeś w stanie to zrobić. Przebiegnięcie ultramaratonu to cenne doświadczenie, ale raczej nie planuję już startu na takim kilometrażu.

3 copy copy copy copy copy copy copy copy copy copy

A jak ogólnie podobały Ci się zawody?

Duże podziękowania należą się organizatorom Ultramaratonu GoToHell oraz ekipie Backup Team. Na każdym kroku widać było osobiste zaangażowanie tych osób i pełny profesjonalizm. Nie chcę wymieniać osób z nazwiska, ponieważ mógłbym kogoś w tym momencie pominąć. Dlatego jeszcze raz szczere słowa uznania dla organizatorów.

Masz w planach jakieś najbliższe starty?

Najbliższy to Maraton Solidarności i być może udział w 37. PZU Maratonie Warszawskim.

Rozmawiał Maciej Gach            

Fot. SeryeFOTOGRAFIA                                                                                                                                                 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj