Sześciu żołnierzy z jednostek służb specjalnych postanowiło zrobić coś dla swojego dowódcy, który zginął tragicznie w katastrofie smoleńskiej. Przygotowywali się do tego wyzwania wiele miesięcy. Wiedzieli, że będzie ciężko.
Komandosi zorganizowali Ultratriathlon ku czci generała broni Włodzimierza Potasińskiego. Swoje zmagania rozpoczęli 1 sierpnia na Helu. Tam po morderczej walce z falami przepłynęli zatokę i wyszli na plażę w Gdyni. Potem wsiedli na rowery i ruszyli do Zakopanego trasą ponad 700 km. Na koniec wejdą na Rysy.
Włodzimierz Potasiński był wielkim dowódcą i bardzo sprawnym żołnierzem. A, że hasło gdyńskiej Formozy brzmi „Nigdy nie zostawiamy swoich” to właśnie w tej formacji wojskowej zrodził się pomysł na nietypowe uczczenie pamięci generała. O żołnierzach jednostek specjalnych i o ich wielkim wyczynie opowiada audycja Anny Rębas Formoza – „Nigdy nie zostawiamy swoich”.
Posłuchaj całego dokumentu: