Dalszy ciąg walki z nielegalnymi reklamami w Gdańsku. Tym razem drogowcy rozprawiają się z mobilami, czyli tymi na przyczepach pozostawianymi w pasach drogowych lub na terenach miejskich. W tym tygodniu z pasów drogowych i terenów miejskich drogowcy usunęli osiem nielegalnie ustawionych mobili. W sumie, według wiedzy urzędników, w mieście stoi około 50 takich nośników. Jeśli w ciągu weekendu nie zostaną zabrane przez samych właścicieli, w przyszłym tygodniu drogowcy je usuną.
– To druga część naszej gdańskiej walki z mobilami. W 2014 roku skupiliśmy się na usuwaniu przyczep reklamowych z pasów drogowych. Teraz rozszerzyliśmy zakres naszych działań i nielegalne reklamy usuwamy nie tylko z pasów drogowych, ale ze wszystkich terenów, które są w zarządzie miasta, albo które należą do skarbu państwa, mówi Katarzyna Kaczmarek z Zarządu Dróg i Zieleni.
Nielegalne reklamy są usuwane przez służby ZDiZ Gdańsk. Fot. ZDiZ Gdańsk
Nielegalne mobile najczęściej ustawiane są wzdłuż głównych arterii miasta. Znaleźć je można m.in. na pasach przy Alei Armii Krajowej, nieopodal ul. Kartuskiej, a także na dojazdach do osiedli. Odholowanie mobila to koszt 250 złotych. Do kosztów całej akcji doliczyć należy m.in. opłatę za parking. Po usunięciu nośnik trafia tam i czeka na właściciela.
Gdańsk już od dawna walczy z nielegalnymi reklamami. Dawniej miasto zajmowało się głównie likwidacją billboardów. Po akcji przewidywano, że plakaty sprzedawcy zamienią na reklamy mobilne. – Reklamą, która stoi na miejscu o wiele łatwiej jest ryzykować. Te ruchome po prostu nam uciekają. Gdy zwiększą się stawki za reklamy stacjonarne, może być tak, że sporo osób zacznie kombinować i szukać cwaniackich rozwiązań tego typu, mówił w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk parę miesięcy temu Michał Szymański z Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
ep/mar