Gościem audycji „Radiowo-Naukowo” była prof. dr hab. inż. Adriana Zaleska-Medynska, kierowniczka Katedry Technologii Środowiska na Wydziale Chemii Uniwersytetu Gdańskiego, a od pięciu lat dyrektorka Związku Uczelni w Gdańsku im. Daniela Fahrenheita. Naukowczyni zajmuje się między innymi wykorzystywaniem procesów fotokatalizy do inicjacji lub przyspieszania reakcji chemicznych. Rozmawiała Joanna Matuszewska.
Jak wyjaśniła prof. Zaleska-Medynska, w procesie fotokatalitycznym potrzebne jest światło i ciało stałe: materiał, który nazywa się fotokatalizatorem.
– Staramy się wykorzystać procesy, w których światło inicjuje reakcję chemiczną lub ją przyspiesza. Fotokatalizator to materiał, który absorbuje promieniowanie i ulega wzbudzeniu. W efekcie na powierzchni materiału zaczynają zachodzić reakcje chemiczne. Jeśli chodzi o światło, niestety przede wszystkim jest to promieniowanie ultrafioletowe. Mówię niestety, bo mamy go niewiele w spektrum emisji słońca. Możemy oczywiście wytwarzać je sztucznie, natomiast jest to trochę droższe – tłumaczyła.
Jak mówiła naukowczyni, fotokatalizatorem może być prosty materiał, na przykład dwutlenek tytanu.
– Mówię prosty dlatego, że możemy znaleźć go w wielu kosmetykach, np. pastach do zębów, kremach przeciwsłonecznych, ale też na przykład w białej farbie. Ditlenek tytanu też jest pigmentem. Zachodzą natomiast różnice w przygotowaniu. Inaczej musi być wyprodukowany, jeżeli chcemy go użyć w kosmetykach, a inaczej, jeśli chcemy go wykorzystać w reakcji fotokatalitycznej. Do zastosowań kosmetycznych czy domowych stosujemy materiały, które mają zablokowane właściwości fotokatalityczne – podkreślała.
Posłuchaj:
aKa





