Gdyński EkoPatrol walczy z niewiedzą i apeluje, by nie zakłócać spokoju młodych ptaków

Podlot Zięby (fot. Pixabay)

Strażnicy miejscy z Gdyni apelują do mieszkańców, aby nie próbowali ratować tak zwanych podlotów, czyli młodych ptaków. Jak wskazują, o tej porze roku młode, częściowo opierzone pisklaki wychodzą już z gniazd. Nie potrafią jeszcze latać, ale wciąż są pod opieką swoich rodziców.

Leonard Wawrzyniak z gdyńskiego Ekopatrolu wyjaśnił, że są to zdrowe ptaki i nie należy zakłócać ich spokoju.

– Bardzo często otrzymujemy telefony, że chory ptaszek, który prawdopodobnie ma złamane skrzydło – bo większość mieszkańców uważa, że jeżeli ptak nie lata, to na pewno musi mieć złamane skrzydło – gdzieś leży i proszą nas, żebyśmy przyjechali, bo mu coś dolega. Na miejscu okazuje się, że to młody, zdrowy podlot, jego rodzice zawsze znajdują się gdzieś w pobliżu, chronią go w miarę możliwości przed drapieżnikami oraz dokarmiają. Później przychodzi taki okres, że przestają go karmić – po to, żeby zmobilizować go, by sam zaczął latać i zdobywać pożywienie – tłumaczył.

Mieszkańcy najczęściej „ratują” młode gołębie, wróble, mewy i kruki.

Marcin Lange/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj