Rok rządów Aleksandry Kosiorek. Opozycja mówi o zmarnowanym czasie, prezydent o problemach finansowych

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Mija rok rządów prezydent Gdyni Aleksandry Kosiorek. Na stanowisko została zaprzysiężona 7 maja ubiegłego roku po wygranej w drugiej turze wyborów ze swoim obecnym koalicjantem Tadeuszem Szemiotem.

Zdaniem gdyńskiej opozycji, pierwsze 12 miesięcy Aleksandry Kosiorek w fotelu prezydenta miasta to czas zmarnowany.

JAKUB UBYCH: MIASTO W STAGNACJI

Według wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdyni Jakuba Ubycha z Samorządności, miasto znalazło się w stagnacji.

– Nie można mówić o śmiałej wizji miasta, ponieważ jej nie znamy. Nie można mówić o nowych projektach, które były zapowiadane w kampanii wyborczej, ponieważ chyba żadne nie zostały wdrożone, może poza kosmetycznymi tematami – wyjaśnia.

MAREK DUDZIŃSKI: ROK ZAWIEDZIONYCH NADZIEI

Radny PiS Marek Dudziński, mówi natomiast, że to przede wszystkim rok zawiedzionych nadziei.

–  Wielu mieszkańców naszego miasta oczekiwało realnych zmian po rządach prezydenta Wojciecha Szczurka, a mają słuszne prawo czuć się zawiedzeni – podkreśla.

ALEKSANDRA KOSIOREK: TRUDNA SYTUACJA FINANSOWA

Aleksandra Kosiorek pogląd na swoją działalność jako prezydent Gdyni ma jednak inny.

– Jestem zadowolona z tego roku. Wiem, że mieszkańcy oczekują zmiany szybciej, natychmiast. Wiem też jednak, bo doświadczam tego na co dzień, że miasto znajduje się w tak trudnej sytuacji finansowej, że z tych problemów będziemy wychodzić przez kilka lat – zaznacza.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Marcin Lange/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj