Zmarła dziewczynka ze Słupska miała poparzenia 80 proc. powierzchni ciała

Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Słupsku tymczasowo aresztował 26-letniego mężczyznę i 25-letnią kobietę. Para była rodziną zastępczą dla 3-letniej dziewczynki. (Fot. Radio Gdańsk/Aleksander Radomski)

Głęboki wstrząs pooparzeniowy był przyczyną śmierci 3-latki z okolic Słupska. Dziecko miało poparzenia 80 procent powierzchni ciała. O okolicznościach, w jakich doszło do tragedii, prokuratura na razie nie chce mówić, uzasadniając to dobrem śledztwa.

Prokurator rejonowy w Słupsku Natalia Gawrych poinformowała, że znane są już wstępne przyczyny śmierci dziecka.

– Ze wstępnej opinii biegłego lekarza patomorfologa, wydanej po przeprowadzonej sekcji zwłok wynika, że przyczyną śmierci była choroba pooparzeniowa, tak zwany wstrząs oparzeniowy, która nastąpiła w następstwie rozległych głębokich oparzeń około 80 procent powierzchni ciała dziecka. Na tę chwilę, z uwagi na dobro prowadzonego postępowania, nie udzielamy informacji na temat okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia – przekazała.

Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Słupsku tymczasowo aresztował 26-letniego mężczyznę i 25-letnią kobietę. Para była rodziną zastępczą dla 3-letniej dziewczynki. Prokuratura postawiła im zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka, który skutkował śmiercią.

Czytaj także:

Przemysław Woś/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj