Polskie Koleje Państwowe podjęły decyzję o rozbiórce starego dworca PKP w Słupku. Zdaniem kolejarzy jest on niewystarczający dla potrzeb miasta. Przebudowa lub remont są nieopłacalne. Obecny dworzec w Słupsku otwarto dwie dekady temu. Teraz jednak nie jest on już w stanie spełnić potrzeb mieszkańców. – Tego typu obiekty muszą łączyć funkcje transportowe, przewozowe i komercyjne. Przebudowa tego dworca i próba ograniczenia kosztów eksploatacji czy dostosowania go nowych wymogów miasta i regionu jest po prostu nieopłacalna, wyjaśnia wiceprezydent Słupska Marek Biernacki. Jak dodaje, PKP była gotowa wyburzać dworzec już w przyszłym roku, ale niezbędna dokumentacja wymaga dłuższego przygotowania. Prace nie mogą też kolidować z modernizacją linii kolejowych numer 202 w kierunku Gdyni i 405 w kierunku Szczecinka.

Mieszkańcy miasta w sprawie dworca mają mieszane uczucia. – Na pewno przyzwyczailiśmy się do starego dworca. Szkoda, że stoi pusty i w dużej części niezagospodarowany. Nie wiem, czy od razu potrzebna jest budowa nowego. Gdyby przypominał ten przedwojenny, nie byłoby źle, mówią w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.

Także zdaniem wiceprezydenta miasta, nawiązanie do dworca zniszczonego w 1945 roku byłoby dobrym rozwiązaniem. – Na to po cichu liczymy. Konkurs architektoniczny, który ogłosiliśmy wspólnie z PKP pokazał kierunki zagospodarowania tego terenu. Myślę, że taki mały kompaktowy dworzec przypominający ten z czasów wojny, który pasował do ul. Wojska Polskiego to byłoby to, mówi wiceprezydent Biernacki.

Nowy dworzec ma przypominać budynek z czasów przedwojennych. Fot. wikipedia.org

Obecny dworzec PKP w Słupsku ma zostać rozebrany w ciągu najbliższych dwóch lat. Nowy obiekt powstanie tu do 2019 roku. Ma być wzbogacony o przejście podziemne pod torami łączące centrum z zachodnimi dzielnicami Słupska.

Po drugiej stronie torów powstać ma też nowy dworzec autobusowy, tworząc wraz z kolejowym węzeł komunikacyjny dla regionu słupskiego.