Chcemy rozwoju Gdyni, a nie jego stagnacji i politycznych rozgrywek w gabinetach – mówią działacze nowo powstałego ruchu społecznego „Kocham Gdynię”. To organizacja, w skład której w zdecydowanej większości wchodzą osoby dotychczas związane z Samorządnością Wojciecha Szczurka.
Jak mówi Jakub Ubych, lider ugrupowania „Kocham Gdynię” i wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni z ramienia Samorządności, działacze uważają, że zarządcy miasta nie mają wizji jakiegokolwiek rozwoju.
– W naszej ocenie Gdynia nie ma gospodarza. Aktualnie zwykłymi obowiązkami prezydenta i osób zarządzających miastem jest codzienne gaszenie pożarów i rozwiązywanie podstawowych problemów. Nie powinno tak być. Ponadto istnieje głęboka potrzeba, abyśmy przede wszystkim zintegrowali mieszkańców – tłumaczy. Według niego w gabinecie każdego prezydenta powinna wisieć kartka z napisem: „Najważniejsi są mieszkańcy”.
„ZALEŻY NAM, BY MIASTO SIĘ ROZWIJAŁO”
– Gdynia i jej mieszkańcy od wielu lat byli dumni ze swojego miasta. Chcielibyśmy, aby ten poziom został zachowany. Zależy nam na tym, by miasto się rozwijało – dodaje Anna Szpajer, radna Samorządności.
Ruch społeczny „Kocham Gdynię” liczy na ten moment kilkudziesięciu członków. Choć jego działacze unikali jasnej deklaracji, ugrupowanie najpewniej wystartuje w wyborach samorządowych w 2029 roku.
Marcin Lange/aKa





