Ministerstwo Finansów odstąpiło od żądania zwrotu miliona złotych dotacji do tanich posiłków w barze Poranek w Słupsku. – Myślę, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy, komentują decyzję ministerstwa właściciele baru. Urząd skarbowy nie odwołał się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję w sprawie zwrotu pół miliona złotych. Dodatkowo Ministerstwo Finansów umorzyło postępowanie administracyjne w sprawie zwrotu kolejnych ponad pięciuset tysięcy.
Eugenia Rębacz, prezes PSS Społem w Słupsku przyznaje, że odetchnęła z ulgą, bo to oznacza koniec walki. – Trochę trudno mi w to uwierzyć, bo naprawdę przeżywaliśmy ciężkie chwile. Martwiłam się o firmę, pracowników i naszą przyszłość. Myślę, że ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy, mówiła reporterowi Radia Gdańsk.
Choć bar zapłacił w sumie tylko 37 tysięcy, chce domagać się zwrotu także tych pieniędzy. – Nie ma żadnej stabilności w biznesie, skoro urzędnicy skarbowi zmieniają własne decyzje. Może to początek normalności, dodaje prezes Rębacz.
Walka z resortem finansów trwała ponad trzy lata. Urzędnicy zażądali zwrotu dotacji z powodu dodawania do potraw przypraw, których nie było w rozporządzeniu. Ponadto wykryli, że bary mleczne stosowały na dodatki zbyt wysokie marże. PSS Społem w Słupsku zrezygnowało z dotacji do takich posiłków.
Przemysław Woś/mar