Podwyżka stawek za wywóz śmieci to efekt nieudolności władz Gdyni – twierdzą radni Prawa i Sprawiedliwości. Politycy zapowiadają, że na najbliższej sesji rady miasta zagłosują przeciwko wprowadzeniu nowych taryf.
Jak twierdzi Marek Dudziński, radny Prawa i Sprawiedliwości, podwyżki nie byłyby tak dotkliwe, gdyby prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek zrealizowała swoją obietnicę wyborczą.
– Aleksandra Kosiorek brała udział w wyborach z jasnym postulatem zmiany sposobu naliczania opłat za śmieci. Skończyło się tym, że w odpowiedzi na złożoną przeze mnie interpelację i zapytanie, co się dzieje w tej sprawie, prezydent powiedziała, że z tym nic się nie dzieje i nic się nie zadzieje. Te opłaty po prostu będą naliczane od metrażu, a nie – tak, jak postulowaliśmy my i Aleksandra Kosiorek – od zużycia wody, co jest w naszym mniemaniu najbardziej uczciwym sposobem – podkreśla Dudziński.
Władze Gdyni informują, że zmiana systemu naliczania opłat za wywóz śmieci – z powierzchni lokalu na poziom zużycia wody – nie jest możliwa ze względów prawnych. Miasto nie wyklucza jednak, że po zmianie przepisów takie rozwiązanie zostanie wprowadzone.
Czytaj także: Może i będzie drożej, ale za to spadnie jakość. Podwyżka opłat za wywóz śmieci w Gdyni.
Marcin Lange/aKa





