Dramatyczne sceny rozegrały się w minioną niedzielę w Gdyni. 43-letni mieszkaniec miasta powiadomił policję, że został napadnięty przez znanego mu mężczyznę. Sprawca, grożąc nożem, zażądał kluczyków do forda osobowego wartego około 24 tys. zł. Chwilę później wsiadł za kierownicę i odjechał.
Policjanci natychmiast rozpoczęli działania. Kluczowa okazała się analiza nagrań z monitoringu, dzięki której ustalono, że skradziony pojazd poruszał się Obwodnicą Trójmiasta w kierunku Gdańska. Informacja błyskawicznie trafiła do tamtejszych funkcjonariuszy.
WYBRAŁ TAKSÓWKĘ
Auto odnaleziono porzucone na jednym z gdańskich osiedli. Policjanci zabezpieczyli teren i rozpoczęli obserwację. Wkrótce w pobliżu pojawiła się taksówka, do której zbliżał się mężczyzna odpowiadający rysopisowi sprawcy. Wtedy funkcjonariusze przystąpili do zatrzymania.
KREW I PIENIĄDZE
48-latek był nietrzeźwy. Został przewieziony na badania lekarskie, gdzie pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków. Policjanci zabezpieczyli przy nim również 330 zł w ramach tymczasowego zatrzymania mienia, a następnie osadzili go w policyjnym areszcie.
NAWET 20 LAT
Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. We wtorek, 26 sierpnia, sąd – na wniosek prokuratury – zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 20 lat więzienia.
oprac. puch





