O gospodarce odpadami i systemie kaucyjnym w audycji „Strefa Samorządowa” rozmawiali goście Joanny Stankiewicz: Weronika Chmielowiec, wójt gminy Pruszcz Gdański, Małgorzata Izdebska, sekretarz Wołomina i ekspertka Związku Miast Polskich, Jakub Ubych, radny miasta Gdyni, a także mec. Maciej Kiełbus, specjalista w zakresie prawa odpadowego, doradca samorządów w zakresie gospodarki komunalnej.
Od 1 października wchodzi w życie system kaucyjny dotyczący opakowań, zwłaszcza butelek i puszek. Wysokość kaucji będzie zależała od rodzaju opakowania. Przykładowo – zgodnie z zapowiedziami rządu – za butelki plastikowe jednorazowe do 3 litrów kaucja będzie wynosiła około 50 groszy, a za butelki szklane wielokrotnego użytku do 1,5 litra – złotówkę. Kaucja będzie zwracana w całości przy oddaniu pustego opakowania.
ROZSZERZONA ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRODUCENTA
Jak wyjaśnił mec. Maciej Kiełbus, Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył prawa dotyczącego rozszerzonej odpowiedzialności producenta.
– Kto wprowadza i generuje uciążliwości dla środowiska, ten powinien za to płacić, a więc ciężar ekonomiczny zagospodarowania odpadów, które powstają przede wszystkim z opakowań, powinni ponosić producenci. W Polsce jednak cały ciężar kosztów funkcjonowania gminnych systemów gospodarowania odpadami komunalnymi spoczywa na mieszkańcach – mówił.
Mecenas tłumaczył, że system rozszerzonej odpowiedzialności producenta ma bazować na decyzjach konsumenckich – Akcent na konsumenta, zanieczyszczającego, który ma płacić, jest fundamentem systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta, który dla gospodarki odpadami powinien być fundamentem. My zaczynamy, niestety, od systemu kaucyjnego, który powinien być uzupełnieniem, a nie podstawą – podkreślał.
MAŁO DANYCH
Weronika Chmielowiec, zapytana o podwyżki za wywóz śmieci w swojej gminie przyznała, że posiada za mało danych.
– My tak naprawdę jesteśmy zasileni tylko krótką informacją z ministerstwa, że ten system ma funkcjonować od października. Jak to będzie szczegółowo wyglądało, jak wpłynie na opłaty, tego nie wie nikt. My jesteśmy teraz po przetargu. Właściwie myślę, że dopiero za rok będzie wiadomo, na czym stoimy – stwierdziła.
DROGIE ROZWIĄZANIE
Jak mówiła Małgorzata Izdebska, to jest dla gmin bardzo drogie rozwiązanie.
– Systemy, które dobrze działały i były efektywne, zastępuje się rozwiązaniami, które są bardzo drogie. To są miliardy inwestycji w ciągu najbliższych 10 lat w ten cały system, a my przecież odpady, które będą objęte systemem kaucyjnym, do tej pory zbieraliśmy. Trafiały do instalacji i były skutecznie wysortowywane – dodała.
„SYSTEM POWINIEN BYĆ WYGODNY”
Jakub Ubych zauważył, że wyobraża sobie sytuację, w której w przypadku silnego wiatru, deszczu, będziemy stać przy jakiejś maszynie, ta etykieta nam jakoś się zamoczy, system nie będzie chciał tego przyjąć.
– System, który ma być masowy, powszechny, który ma sprzyjać środowisku, ale i naszemu otoczeniu, powinien być co najmniej neutralny i po prostu wygodny – podkreśla.
Posłuchaj audycji:
asj/mp/aKa





