Jezdnia może też zagrozić ponad stuletnim kasztanowcom. Mieszkańcy chcą przesunąć ją o 28 metrów na południe. Wiceprezes spółdzielni pyta: czy to wystarczające uzasadnienie, by ponosić dodatkowe koszty?
DROGA ZA BLISKO PLACU ZABAW
Na gdańskim Chełmie mieszkańcy protestują. Spółdzielnia chce wybudować drogę do nowych bloków, ale mieszkańcy osiedla przy Suchanka, Jabłońskiego i Chałbińskiego nie chcą, aby przebiegała ona w proponowanej koncepcji. Ich zdaniem jezdnia będzie zbyt blisko placu zabaw dla dzieci i może zagrozić ponad stuletnim kasztanowcom. – Trzeba przesunąć drogę o zaledwie 28 metrów na południe, mówią naszemu reporterowi.
Obok tego placu zabaw ma powstać nowa droga. Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski
– Kłopot jest w tym, że czujemy się zagrożeni w naszych prawach do tego terenu, który zawsze był traktowany jako starodrzew, obszar zadrzewiony i parkowy wręcz. Zresztą jest to pozostałość po starym dworze, mówi mieszkaniec Seweryn Wyganowski.
– Dzieciaki trzeba by było na smyczy prowadzić na ten plac zabaw. Pięć metrów i jestem na drodze. Jest to realne zagrożenie bezpieczeństwa dzieci. A one jakie są – każdy wie, dodaje Karol Pomorski.
ZMIANA PLANU WIĄŻE SIĘ Z DODATKOWYMI OPŁATAMI
Wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej „Chełm”, Marek Majchrzak, twierdzi, że drogę zaplanowano zgodnie z przepisami. Jest jednak skłonny pójść na pewne ustępstwa.
– Zachowana jest odległość od placu zabaw i skraju drogi od najbliższych drzew, tłumaczy Majchrzak. – Sprawa nie jest przesądzona. Możemy przecież zmienić przebieg tej drogi. Tylko czy jest to wystarczające usprawiedliwienie, by ponosić określone koszty? Dodatkowo trzeba się zastanowić, jak to wpłynie na możliwość zabudowy w terenie, na którym planujemy jeszcze postawić osiem budynków, mówi wiceprezes spółdzielni.
Budowa nowej drogi ma rozpocząć się wiosną przyszłego roku. Jeśli projekt się zmieni, inwestycja powstanie z opóźnieniem.
Grzegorz Armatowski/mili