Sto lat temu, w międzywojennej Polsce powstała Państwowa Rada Ochrony Przyrody. To pierwsze ciało administracyjne zajmujące się szeroko rozumianą ochroną przyrody. W Sopocie eksperci rozmawiają, podczas dwudniowej konferencji, o wyzwaniach jakie czekają Polskę i świat, związanymi głównie ze zmieniającym się klimatem.
Jednym z głównych wyzwań są odmieniane tu przez wszystkie przypadki zmiany klimatyczne, na które zwraca uwagę Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska.
– Jesteśmy zupełnie w innym miejscu niż byliśmy jeszcze 20 lat temu, a już nie mówiąc 100 lat temu. Widzimy co się dzieje dzisiaj. To już nie jest dyskusja akademicka, tylko naukowców, profesorów, tylko każdy widzi zmiany. Rolnik widzi na polu, leśnik widzi w lesie. Widzimy, że świerk zaczyna w Polsce zamierać. Drzewo, które jest charakterystyczne, chociaż nasadzone przez człowieka, ale przez ostatnie przynajmniej 200 ponad lat tutaj było, bo radzi sobie coraz gorzej, bo ma płytki system korzeniowy, ta woda jest coraz niżej, spadają poziomy wód gruntowych. Mamy potężne wyzwanie zatrzymania wody, utrzymania bioróżnorodności, która jest jednym z, no to jest taki też ostatni raport zresztą Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska. Bioróżnorodność jest jednym z tych trendów, który tracimy najszybciej, a bez bioróżnorodności nie ma rolnictwa, nie ma ogrodnictwa, nie ma życia tak naprawdę – dodaje Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska.

Mikołaj Dorożała (fot. Ministerstwo Klimatu i Środowiska)
DZIAŁANIE DOSTOSOWANE DO ZMIAN KLIMATU
Kluczowe jest dostosowywanie przyrody do zmieniającego się klimatu, mowa tu chociażby o zmianach, które dotykają nowych nasadzeń w lasach.
– Nasz kierunek jest taki, że bardziej w tym klimacie poradzą sobie gatunki liściaste, więc musimy bardziej też myśleć o tym, żeby dostosować skład gatunkowy i przebudowywać nasze drzewo – ocenia Marek Kowalewski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. – Stany z gatunków iglastych bardziej na liściaste. Takim dobrym gatunkiem, który tu u nas funkcjonuje, to jest właśnie gatunek buka zwyczajnego – dodaje.
SYSTEMOWE PODEJŚCIE
– Ta ochrona musi być nieco bardziej zintegrowana w inne obszary działalności człowieka czy też życia społecznego – ocenia Piotr Otawski, Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. – To muszą być również kwestie związane chociażby z zarządzaniem gospodarką wodną, zarządzaniem przestrzenią. Bez istotnego wsparcia w tych obszarach trudno sobie trudno sobie powiedzieć, że będziemy sobie w stanie skutecznie poradzić z tym problemem. A kwestia wody i tak na dobrej sprawie suszy którą mamy kolejny rok to pokazuje, że te problemy, które istotnie oddziaływają na przyrodę, na to, co jest wokół nas, będą też bardzo istotnie dotykały nas jako ludzi – dodaje.
Oskar Bąk/mp





