Jak mówią, mieli dość ignorancji urzędników, składane przez nich wnioski nie przynosiły efektu. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali zbiórkę pieniędzy, kupili potrzebne materiały i na własną rękę poszerzyli ulicę Małkowskiego na gdyńskim Wiczlinie, tuż przy granicy z Bojanem.
Droga w tym miejscu – choć kursują tam nawet autobusy komunikacji miejskiej – była za wąska, aby samochody mogły się minąć. Mieszkańcy zorganizowali więc zbiórkę pieniędzy, kupili kilkaset płyt i ulicę poszerzyli. Jak wyjaśnia Wioleta Przybojewska-Antosik, inicjatorka akcji, potrzebne środki zebrali w kilka tygodni.
– Zanim ruszyła zbiórka, wystąpiłam z takim pytaniem do społeczności, czy mieszkańcy chcą partycypować w kosztach. Ku zaskoczeniu, w ciągu jednego dnia dostałam około 100 wiadomości. Mieszkańcy chcieli się dołożyć. To dało nam zielone światło do założenia zbiórki. Udało się zebrać ponad 54 tys. złotych. Można powiedzieć, że wpłat dokonało 540 rodzin. Na pewno na tym nie poprzestaniemy, bo naszym celem jest utwardzenie całego odcinka – dodaje.
Miasto twierdzi, że drogę do tej pory utrzymywało. Po tym, jak mieszkańcy poszerzyli ulicę z własnej inicjatywy, władze Gdyni nagle znalazły środki na kolejne prace.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Marcin Lange/aKa





