Dominacja fizyczna i pewne zwycięstwo. Trefl pokonał Kinga i wraca do czołówki

Ergo Arena Gdask/Sopot. Energa Trefl Sopot vs King Szczecin 84 : 74. 23.11.2025 fot. Jerzy Bartkowski / KFP

Kenny Goins bohaterem wygranego meczu Energi Trefla Sopot z Kingiem Szczecin w 9. kolejce Orlen Basket Ligi. Amerykanin celnymi trójkami poprowadził drużynę do szóstej wygranej w lidze. Żółto-czarni mieli przewagę przez cały mecz, kontrolowali jego przebieg i ostatecznie zwyciężyli 84:74.

Trefl przystępował do zmagań w Ergo Arenie z bagażem dwóch porażek z rzędu poniesionych z rąk MKS-u Dąbrowa Górnicza i BC Kalev/Cramo. Podrażnienie spowodowane ostatnimi niepowodzeniami, skutecznie podziałało na mobilizację od pierwszego podrzutu i tak jak Trefl objął prowadzenie, tak nie oddał go przez całą pierwszą połowę, zwiększając tylkom dystans punktowy dzielący obie ekipy. Po pierwszej kwarcie sopocianie prowadzili 25:13, głównie za sprawą skutecznego na tym etapie Kennego Goinsa, jego trójka już po trzech minutach pozwoliła uciec na 8 punktów, a gdy Scruggs i Kacinas dołożyli swoje, z końcową syreną, przewaga wzrosła do 12 punktów.

DUET Z USA BŁYSZCZAŁ

Druga kwarta była w zasadzie kopią pierwszej. Trefl znowu zdobył 25 punktów, nadal najwięcej punktów w ataku produkowali Goins z Addae-Wusu, schodząc na przerwę z dorobkiem odpowiednio 11 i 12 oczek. King z kolei w pierwszej połowie słabo spisywał się w rzutach z dystansu – 2/11, pozwolił też Treflowi zebrać z tablic aż 26 punktów, przy czym to drugie wynikało też w dużej mierze z pierwszego.

Po zmianie stron – wydawało się – na parkiet wyszedł inny King. Ale nic bardziej mylnego. Pudrowanie rzeczywistości trwało zaledwie kilka minut, gdzie goście popisali się serią sześciu punktów z rzędu, a Trefl nie był w stanie odpowiedzieć punktami przez pierwsze 3 minuty kwarty. Potem wszystko wróciło do normy, Kenny Goins dołożył dwie trójki, King nadal tracił piłki, przewaga urosła do 19 punktów. W czwartej kwarcie goście ponownie starali się wrócić do meczu i tym razem ze znacznie lepszym skutkiem. W pewnym momencie przewaga stopniała do 9 punktów, ale dobre zagrania pod kosz do Mikołaja Witlińskiego pozwoliły sopocianom domknąć szczęśliwie wynik w obecności ponad 3 tysięcy widzów.


Energa Trefl Sopot – King Szczecin 84:74 (25:13, 25:17, 15:17, 19:27).

Energa Trefl Sopot: Kenneth Goins 19, Dylan Addae-Wusu 15, Paul Scruggs 13, Jakub Schenk 13, Mikołaj Witliński 11, Mindaugas Kacinas 6, Raymond Cowels 4, Szymon Zapała 3, Szymon Nowicki 0.

King Szczecin: Anthony Roberts 25, Przemysław Żołnierewicz 12, Tomasz Gielo 11, Jovan Novak 7, Nemanja Popovic 6, Jeremy Roach 5, Noah Freidel 4, Mateusz Kostrzewski 4, Ondrej Hustak 0, Max Egner 0.

Paweł Kątnik/puch

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj