Mieszkańcy okolic Słupska założyli już stowarzyszenie. Chcą budowy nowych przystanków SKM. – Rozrastamy się i kolej to idealne rozwiązanie – argumentują.
Mieszkańcy Siemianic, gdzie w ogóle nie ma peronu kolejowego, muszą dojechać do Słupska. Tam wsiadają w SKM i jadą do Gdańska przez Siemianice. – Przecież to nie ma sensu – mówi Tomasz Nielub, wiceprezes stowarzyszenia.
SIEMIANICE SIĘ ROZWIJAJĄ, KOLEJ STOI W MIEJSCU
Tomasz Nielbub zaznacza, że Siemianice się rozrastają. Według niego komunikacja zbiorowa nie idzie z tym w parze. – W naszej miejscowości specjaliści wskazali już idealne miejsce na peron. Znajduje się przy wiadukcie. Siemianice stale się rozrastają. Dziś to ponad trzy tysiące osób i kiepska komunikacja zbiorowa. Kolej to dla nas idealne rozwiązanie – zapewnia wiceprezes.
ROZWIĄZANIEM NOWE PERONY?
Starania mieszkańców wspierają też władze obu gmin: Kobylnicy i wiejskiej Słupsk. Wysłano wnioski do PKP PLK, aby perony powstały w ramach modernizacji linii kolejowej 202 Słupsk-Gdynia. – Nowy peron z centrum Słupska dzieliłyby trzy kilometry. To kilka minut jazdy pociągiem – mówi wójt Kobylnicy Leszek Kukliński. – Do tego chcemy go zlokalizować na rozwidleniu linii kolejowych Ustka-Poznań oraz Szczecin-Gdańsk. Potencjalnie to idealne miejsce. Kobylnica stale się rozwija, dziś ma 10 tysięcy mieszkańców – tłumaczy Kukliński.
– Przez naszą gminę przebiega linia kolejowa Słupsk-Gdańsk i niestety jesteśmy od niej odcięci jako pasażerowie. Peron w Siemianicach rozwiązałby problem – dodaje wójt gminy wiejskiej Słupsk Barbara Dykier.
Samorządowcy chcą, aby PKP docelowo rozwiązały problem kolejowy w Słupsku i regionie. Chodzi o linię 405 od Miastka do Ustki oraz 202 Słupsk-Gdynia Chylonia. Wciąż nie zdecydowano czy zostanie tam zbudowany drugi tor.
Przemysław Woś/mili