– Mecz z Holandią w Gdańsku będzie generalnym sprawdzianem drużyny trenera Nawałki przed Euro. Chyba będziemy po nim wiedzieć, w którym miejscu jest reprezentacja Polski i na co możemy liczyć na mistrzostwach – mówi Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim.
Włodzimierz Machnikowski: Oczywiście możemy liczyć na najsilniejszy skład biało-czerwonych. Czy tutaj także Holendrzy gwarantują jakość?
Radosław Michalski: Na sto procent będziemy grać tym podstawowym, głównym składem, tym, który będzie występował na Euro. Jeżeli chodzi o Holandię, jest to oficjalny termin, więc na pewno też przyjadą w dobrym składzie, ale na ten temat na razie nie mamy wiadomości.
Tym bardziej, że oni byli mistrzami Europy. W takich dużych imprezach są bardziej doświadczeni.
Na pewno brak awansu Holendrów na tegoroczne mistrzostwa jest jedną z największych sensacji. Osobiście żałuję, że ich tam nie zobaczymy, bo to drużyna, która zawsze uatrakcyjnia turniej. Z drugiej strony może nie gościlibyśmy wtedy u nas takiego przeciwnika.
Wiemy, kto i kiedy zagra. Na dodatkowe informacje, czyli ile biletów będzie w sprzedaży, jak je można dostać, o której godzinie rozpocznie się spotkanie, musimy chyba chwilę poczekać.
Zarząd PZPN zatwierdził ten mecz w Gdańsku. Wiadomo, że godzina prawdopodobnie będzie późna, na pewno po 20:00. Biletów będzie pewnie 43 tysiące, czyli tyle, ile osób wchodzi na Stadion Energa. Ceny na pewno będą atrakcyjne, nie powinny być wygórowane, gdyż jest to mecz sparingowy. W takim momentach PZPN nie podwyższa cen biletów.
Kiedy reprezentacja Polski przyjedzie do Gdańska? To będzie wypad jednodniowy z jakiejś stałej bazy czy jednak piłkarze przyjadą tutaj chwilę wcześniej?
Na pewno piłkarze przyjadą tutaj chwilę wcześniej, mają takie troszkę bardziej integracyjne zgrupowanie. Wiem, że w Juracie w maju mają zarezerwowany hotel i chyba nawet budowane jest małe boisko. A później spotykają się już tutaj w Gdańsku. To już pewnie będzie takie dłuższe zgrupowanie, które skończy się meczem w Krakowie. Potem piłkarze wyjeżdżają już na Euro.
Radosław Michalski w studiu Radia Gdańsk.
Gdańsk musiał powalczyć o ten mecz z Holandią? Toczyła się jakaś rywalizacja o prawa organizacji?
Zawsze trzeba powalczyć, ale mieliśmy też troszkę szczęścia. Były przymiarki do takiego meczu z Holandią na Stadionie Narodowym, bo wiadomo, że można tam pomieścić więcej osób. Akurat w tym czasie w Warszawie odbywa się szczyt NATO, więc mieliśmy trochę ułatwione zadanie i mecz odbędzie się w Gdańsku. Musimy podziękować ludziom z miasta i stadionu. PZPN uważa, że drugim stadionem w Polsce po Narodowym jest właśnie stadion w Gdańsku.
To będą koszty czy zyski?
Stadion na pewno zarobi tyle, ile zazwyczaj. Pomorski Związek na pewno na tym nic nie zarobi, cieszymy się, że możemy pokazać ten mecz kibicom z Gdańska i okolic. Są to więc głównie sprawy medialne. Cieszymy się, że co roku mamy jakiś mecz w Gdańsku. Tym bardziej, że przeciwnikiem będzie Holandia, to jest naprawdę super wydarzenie.
Spełniło się marzenie Holendrów, żeby zagrać właśnie w Gdańsku. Przed Euro 2012 byli gotowi i piłkarze, i kibice.
Gdańsk w ogóle jest takim miastem. Widać to na Starym Mieście, gdzie chodzi mnóstwo turystów ze Skandynawii, Hiszpanii i innych krajów. Kto tu przyjeżdża, chce tu zostać. Jest fajna atmosfera, nie tylko na stadionach, ale i poza nim.
Posłuchaj audycji: