Znany inwestor Jim Rogers ostrzega, że „finansowy Armagedon” czai się tuż za rogiem i jest napędzany przez… kretyńskich bankierów centralnych. W wywiadzie dla stacji CNN Money rynkowy guru stwierdził, że „wszyscy będziemy płacić straszną cenę za niekompetencję banków centralnych”. Mamy grono naukowców i biurokratów, którzy nie mają pojęcia, co robią – uważa mieszkający w Singapurze Rogers. Banki centralne na całym świecie coraz częściej wykorzystują ujemne stopy procentowe w celu podtrzymania inflacji i wsparcia swoich gospodarek. Jednak zdaniem Rogersa te strategie nie działają. W jego opinii są to po prostu próby ratowania giełd i brokerów, by pomóc zachować ich… luksusowe Lamborghini.
– Z drugiej strony musimy pamiętać, że po kryzysie finansowym banki centralne podejmowały bardzo nieszablonowe działania. W gruncie rzeczy były one niezgodne z teorią ekonomii i z założeniami polityki gospodarczej. Wydaje się, że do tej pory jeszcze nie wszystkie skutki tamtych działań się ujawniły. Stosowanie ujemnych stóp finansowym jest działaniem zaskakującym. Może się okazać, że w przyszłości doprowadzi to do rozchwiania gospodarczego, a może nawet do kolejnego kryzysu finansowego – mówi Dariusz Wieczorek.