– Mi ten film się podobał, widoki faktycznie fantastyczne. Wyszedłem z kina pełen refleksji, odnalazłem w nim wiele odniesień do współczesności. Jak dowiedziałem się, że on faktycznie jadł to mięso i skoczył ze skały z koniec to zastanawiałem się ilu tam kaskaderów musiano zatrudnić. Według mnie to jest film o wartościach. Nie czarujmy się, dzisiaj w mediach nie pokazuje się Gąski Balbinki, tylko różne dramaty. Ciężko żeby w tej dobie reżyser nie pokazywał tylu drastycznych momentów – mówił Andrzej Urbański.