Komisja Europejska postanowiła, że Polska w pozyskiwaniu pieniędzy unijnych powinna skupić się tylko na głównych portach morskich, takich jak Szczecin-Świnoujście oraz Gdańsk-Gdynia.
– To oznacza, że nie zbudujemy nowych falochronów w Ustce, a stare, stuletnie, niedługo nam odpłyną po sztormie. Są w katastrofalnym stanie. Podobnie jest w Darłowie – komentuje Adam Borodziuk, zastępca dyrektora do spraw technicznych Urzędu Morskiego w Słupsku.
DOKUMENTACJA I POZWOLENIA SĄ, ALE INWESTYCJI NIE BĘDZIE
Borodziuk wyjaśnia, że Urząd Morski złożył zimą 2015 roku plan inwestycji na modernizację portów na Środkowym Wybrzeżu oraz ochronę brzegów morskich na terenach zurbanizowanych. – Tam sztormy zabierają nam metry linii brzegowej, w sumie na miliard złotych do roku 2020. W poprzednim okresie finansowania unijnego zrealizowaliśmy inwestycje na pół miliarda. Zapisy wykluczające mniejsze porty z inwestycji oznaczają, że mamy dokumentację techniczną, pozwolenia na budowę, a nie możemy realizować inwestycji niezbędnych ze względów bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że to się zmieni – tłumaczy.
ŚRODKI BĘDĄ, ALE NA NIEWIELKIE INWESTYCJE
Rzecznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Piotr Jasina odbiera nadzieję na zmianę decyzji. Przewidziano środki na niewielkie inwestycje w przystanie rybackie, giełdy rybne, miejsca wyładunku. Na duże szans nie ma. Jak wyjaśnia, mimo starań Departamentu Transportu Morskiego i Bezpieczeństwa Żeglugi w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, nie udało się zapewnić współfinansowania na projekty zlokalizowane w małych portach. Miało to się odbyć ze środków Funduszu Spójności w ramach programu 2014-2020.
– Na listę projektów morskich zostały wpisane projekty zgłoszone przez Urząd Morski w Słupsku: przebudowa wejścia do portu w Ustce oraz w Darłowie, Gminę Miasta Kołobrzeg, Gminę Miasta Elbląg, Zarząd Morskiego Portu Police oraz Urząd Miasta Darłowo – wyjaśnia Jasina.
Rzecznik zaznacza również, że zmiana programu finansowania nie jest już planowana. – W toku negocjacji projektu z Komisją Europejską, uległy zmianie zapisy programu. Ograniczono współfinansowanie projektów zlokalizowanych w portach o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście. Zmiana programu finansowania nie jest planowana – informuje Jasina.
„TO WYKLUCZENIE ROZWOJU”
– To jest bardzo zła informacja, ale mam nadzieję, że nieostateczna. To wykluczenie nas z rozwoju, ale ja tak tego nie zostawię. Falochrony są w stanie agonalnym, port jest wykorzystywany przez rybaków, turystów i wojsko. Pewnego dnia te falochrony po prostu się złożą – mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk.
Samorządy liczą też na rekompensaty w ramach tarczy antyrakietowej, ale do tej pory decyzje kolejnych rządów są raczej symboliczne.
Przemysław Woś/mili