Kolejne miasto chce zakazu pokazów cyrkowych ze zwierzętami. Biedroń: „Brawo Gdynia!”

Gdyńscy radni chcą podjąć rezolucję na najbliższym spotkaniu Rady Miasta. Zakaz ma być stanowczym sprzeciwem wobec organizowaniu niehumanitarnych pokazów cyrkowych z wykorzystaniem zwierząt.

Zakaz miałby objąć także promocję tego typu wydarzeń i dystrybucji biletów w placówkach urzędowych, jednostkach organizacyjnych miasta i w szkołach.

TO NIEHUMANITARNE I NIEBEZPIECZNE

– Zwierzęta cyrkowe, zwykle wyrwane ze swojego naturalnego środowiska w cyrku, stają się niewolnikami do końca swojego życia. Pokazy cyrkowe są nierozerwalne z cierpieniem zwierząt. Zaczynając od bólu zadawanego przy tresurze, przez niewolę i transport w za małych klatkach, aż po choroby związane z brakiem opieki weterynaryjnej w cyrkach. Ponadto, pokazy te pozbawione są jakichkolwiek walorów edukacyjnych. Dzieci z przedstawień mogą wynieść, jedynie przedmiotowe traktowanie zwierząt – podkreśla gdyńska radna Marika Domozych.

Radni zwracają również uwagę na niebezpieczeństwo, na jakie według nich mogą być narażeni ludzie. Wśród zagrożeń wymieniają zwłaszcza atak dzikich zwierząt, które mogą uciec z klatki oraz choroby, które są przez nie przenoszone.

„ŻADNE PIENIĄDZE NIE SĄ WARTE CIERPIENIA ZWIERZĄT”

– Mając na celu dobro zwierząt i wagę problemu jakim jest niewola i ich cierpienie w cyrkach, chcielibyśmy jako miasto wyrazić tą rezolucją nasze stanowcze nie, przeciwko organizacji pokazów cyrkowych na terenie miasta. Chcemy też zachęcić inne miasta, że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Żadne pieniądze nie są warte cierpienia zwierząt – tłumaczy Domozych.

Pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło tego typu zakaz, jest Słupsk. W czerwcu 2015 roku Robert Biedroń odmówił wydania zgody na występy Cyrku Arena. – Oferowano nam kwotę 1500 zł za obecność tego cyrku i kiedy ważyłem 1500 zł i dobrostan zwierząt, zdecydowałem, że 1500 zł ani żadne inne pieniądze nie są warte cierpienia jakiejkolwiek istoty żyjącej – tłumaczył decyzję prezydent miasta.

Teraz na wieść o możliwym wprowadzeniu podobnego zakazu w Gdyni, napisał na Facebooku „Brawo Gdynia!”.

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj